Mafia 2: Edycja Ostateczna - recenzja

Mafia 2: Edycja Ostateczna /materiały prasowe

Wiadomość o odświeżeniu "mafijnej" trylogii przyjąłem z entuzjazmem, choć obawiałem się nieco, że zremasterowana część druga trafi do sklepów trochę zbyt szybko.

Nie zdziwiło mnie, że tak niewiele czasu minęło od zapowiedzi do premiery w przypadku trzeciej odsłony cyklu (to przecież stosunkowo młoda gra, która nie wymagała zbyt wiele kosmetyki), ale przecież "dwójka" ma na karku już niemal dekadę. Tymczasem 2K kazało nam czekać na remaster - czy w tym przypadku raczej remake - "jedynki" aż do 28 sierpnia, a odświeżoną część drugą wypuściło niemal od razu. W efekcie może dojść do zabawnej sytuacji, w której zremasterowana "jedynka" będzie wyglądać lepiej niż zremasterowana "dwójka". Jednak nie zmienia to faktu, że w odświeżoną Mafię 2 grało mi się bardzo dobrze.

Reklama

Historia opowiedziana w Mafii 2 rozpoczyna się w latach dwudziestych ubiegłego wieku. To wtedy przyszedł na świat jej główny bohater - Vito Scaletta. Urodzony na Sycylii, nie spędził całego swojego dzieciństwa w ojczystym kraju. Gdy miał kilka lat, jego rodzice podjęli decyzję o wyprowadzce do Stanów Zjednoczonych, do Empire Bay (fikcyjna metropolia wzorowana na Nowym Jorku). Szybko okazało się, że amerykański sen nie będzie wcale tak łatwy do przyśnienia. Od samego początku rodzina musi walczyć o swoje, żyjąc w upadlających warunkach. Vito jakiś czas później zostaje wcielony do amerykańskiego wojska i wyrusza na wojnę, odwiedzając przy tym swoją ojczyznę, ogarniętą rządami Mussoliniego. Po powrocie do Ameryki dowiaduje się, że jego ojciec popadł w tarapaty. Aby wybawić go z opresji, chłopak wchodzi na mafijną ścieżkę. I tutaj zaczyna się właściwa część gry.

Gry, która - wbrew pozorom - nie oferuje otwartego świata, a jedynie liniową kampanię. Autorzy nie wzbogacili jej o żadne dodatkowe aktywności czy o możliwość swobodnego przemierzania miasta (znanego przecież nie tylko z części trzeciej, ale i pierwszej). Scenariusz prowadzi nas cały czas za rękę, co niektórzy mogą uznać za wadę, ale ci, którzy nastawiają się przede wszystkim na wciągającą i pełną emocji historię, nie będą zawiedzeni. Opowieść Vito Scaletty jest po prostu bardzo dobra.

Ale oczywiście fabuła to nie wszystko, co Mafia 2 ma do zaoferowania. Gra - pomimo, że posiada trochę drewnianą jak na te czasy mechanikę (wyobraźcie sobie, że bohater nie skacze ani nie pływa) - potrafi wciągnąć także rozgrywką. Nie brakuje w niej widowiskowych strzelanin, podczas których większość czasu spędzamy, biegając od osłony do osłony i starając się oddać jak najcelniejsze strzały. Od czasu do czasu mamy także okazję wziąć udział w bijatyce. W tych możemy wyprowadzać ciosy silne i powolne lub słabsze, ale szybkie, a także wykonywać uniki. Nic skomplikowanego, a mimo to potrafiłem czerpać z nich sporo przyjemności.

Jedną z największych zalet Mafii 2 są same zadanie - różnorodne, świetnie napisane, przeważnie bardzo rozbudowane. Chociaż w grze głównie eksplorujemy (wyznaczone obszary), strzelamy i bierzemy udział w bijatykach, tak naprawdę nie ma w niej dwóch takich samych misji. Jest ich w sumie dziesięć, a przejście ich zajmie wam prawdopodobnie kilkanaście godzin (a poza kampanią edycja ostateczna zawiera także trzy fabularne dodatki!). W tym czasie nie powinniście się nudzić ani przez chwilę. Oczywiście poza ciekawą fabułą, wartką akcją i świetnymi zadaniami czeka na was także gangsterski klimat rodem z "Ojca chrzestnego".

Mafia 2 działa na tym samym silniku, co oryginał, ale autorzy pomimo tego mogli bardziej się postarać i osiągnąć lepszy efekt. Na przykład modele ważnych dla fabuły bohaterów zostały całkiem sensownie podrasowane, ale już postacie poboczne wyglądają wyraźnie gorzej. Widać, że wydawca poprosił producenta o "szybką kosmetykę", bo to, co na pierwszym planie, zostało ewidentnie poprawione, a cała reszta wygląda (niemal) tak samo, jak przed laty. Nie uniknięto także rozmaitych glitchy, z których gracze naśmiewają się ochoczo w internecie. Na szczęście nie zepsuło to odbioru udźwiękowienia, które w dalszym ciągu zasługuje na mocną piątkę. Zarówno muzyka, dźwięki, jak i głosy postaci (gra otrzymała kinową lokalizację).

Mafia 2: Edycja Ostateczna to remaster stworzony po linii najmniejszego oporu i dlatego wystawiam mu taką ocenę, a nie inną. Ponownie zagrałem w bardzo dobrą grę i przeżyłem bardzo dobrą gangsterską opowieść, ale jednak od wznowienia tak dużej produkcji oczekiwałbym czegoś więcej - większej liczby zmian w grafice, dodatkowych zadań czy niedostępnych wcześniej form zabawy. No cóż, być może to "coś więcej" otrzymam w odświeżonej części pierwszej.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy