LEGO Marvel's Avengers - recenzja
Traveller's Tales w dalszym ciągu nie odczuwa potrzeby zmieniania swojej serii z klockami LEGO w rolach głównych.
Studio to od lat proponuje nam przeróżne gry, w których możemy wcielić się w znanych bohaterów, ale w "klockowej" wersji. Mieliśmy już do czynienia z LEGO Indiana Jones, LEGO Star Wars, LEGO Batman czy LEGO Lord of the Rings. Ostatnio do tejże listy dopisano kolejną produkcję - LEGO Marvel's Avengers. Jak nietrudno się domyślić, możemy w niej pokierować postaciami znanymi z komiksów Marvela, a dokładnie z filmów o tytułowych Mścicielach. Pisząc jej recenzję, moglibyśmy w zasadzie wziąć tekst o poprzedniej grze Traveller's Tales, skopiować go, pozmieniać tytuły i imiona bohaterów... i pracę można by uznać za wykonaną. Jeśli przesadzamy, to tylko odrobinę. Zresztą sami przeczytajcie...
W LEGO Marvel's Avengers postanowiono opowiedzieć raz jeszcze - choć w typowy dla serii, żartobliwy sposób - historie znane ze wspomnianych dwóch filmów. Poza tym autorzy dali nam możliwość swobodnej eksploracji Manhattanu, gdzie czeka na nas całe mnóstwo rzeczy do odkrycia. W grze można znaleźć całe mnóstwo bohaterów - nie tylko tych z filmowych "Avengersów", ale także z innych filmów z akcją osadzoną w uniwersum Marvela. Nie lada gratka dla wszystkich fanów.
Rozgrywka w LEGO Marvel's Avengers polega - podobnie jak w innych tytułach od Traveller's Tales - na przemierzaniu kolejnych, różnorodnych etapów, rozwiązywaniu banalnych łamigłówek (musimy w tym celu łączyć umiejętności typowe dla poszczególnych bohaterów) i na toczeniu równie łatwych pojedynków z przeciwnikami. Widać, że jest to gra przeznaczona raczej dla młodszego odbiorcy (samotnego albo w kompozycji z rodzicem czy wujkiem) i to do niego dostosowano poziom trudności.
W LEGO Marvel's Avengers nie da się zginąć, nie da się przegrać... Jeśli coś pójdzie nie tak, to masz drugą szansę. A jak trzeba, to trzecią. I tak dalej. Nie ma mowy o bolesnym powtarzaniu etapów czy utracie czegokolwiek. Szukasz gry do wspólnej zabawy z synem czy chrześniakiem? LEGO Marvel's Avengers powinno spełnić swoje zadanie. Podobnie jak wszystkie produkcje Traveller's Tales zresztą...
Przejście LEGO Marvel's Avengers powinno wam zająć trochę ponad dziesięć godzin. Mamy jednak wrażenie, że czas gry został przez twórców poniekąd sztucznie wydłużony. Szybkie i emocjonujące fragmenty zostały tutaj wymieszane z bardziej nużącymi etapami. Natomiast chwile spędzone z nową produkcją Traveller's Tales z pewnością umila poczucia humoru, którego jak zwykle nie zabrakło twórcom. Gra jest wypchana zabawnymi żarcikami i gagami, które powinny śmieszyć każdego, ale przede wszystkim fanów uniwersum Marvela.
Wartych wzmianki nowości w LEGO Marvel's Avengers brak. Nie ma ich także w oprawie graficznej, która prezentuje praktycznie ten sam poziom, co poprzednia produkcja Traveller's Tales. A zatem jest miło, sympatycznie, kolorowo... ale już niestety trochę przestarzale. Cóż, musimy po raz kolejny powtórzyć, że ta seria zasługuje na większe zmiany, a być może nawet na prawdziwą rewolucję. Jednym z elementów, który potrzebuje ich przede wszystkim, jest właśnie grafika. Może Traveller's Tales wykona jakiś bardziej zdecydowany ruch w tej kwestii następnym razem? Wiemy, wiemy, piszemy to za każdym razem...
No cóż, LEGO Marvel's Avengers to dokładnie to, czego można się było spodziewać. Klon poprzednich gier ze stajni Traveller's Tales, tylko osadzony w innym uniwersum, z innymi postaciami. Nie ma w nim żadnych świeżych pomysłów, o które gracze proszą już od lat. Jednak młodszemu odbiorcy, zafascynowanemu komiksami Marvela, nie powinno to w żadnym stopniu przeszkadzać. Oni mogą śmiało dodać do oceny jeden, a nawet dwa punkty (w zależności od tego, jak dużymi fanami tej twórczości są). My - dorośli mężczyźni, nieszczególnie zainteresowani uniwersum Marvela - bawiliśmy się przy nowej produkcji Traveller's Tales nieźle, ale coraz bardziej odczuwamy brak świeżych pomysłów w tej serii...