LEGO Batman 3: Poza Gotham - mroczny rycerz z klocków

I oto przed nami kolejna gra z serii LEGO, kolejna też o Człowieku-Nietoperzu. Czy studio Traveller's Tales tym razem czymś nas zaskoczyło?

Zespół ten jest znany z tego, że nie lubi zmian ani niespodzianek. LEGO to chyba najwolniej ewoluująca seria gier wideo. Kolejne wydawane w jej ramach gry wyglądają niemal identycznie jak poprzedniczki i nie zaskakują innowacyjnymi rozwiązaniami. Raz na czas dochodzi do zmian - w jednej z odsłon wprowadzono otwarty świat, w innej dubbing - ale akurat w przypadku LEGO Batman 3: Poza Gotham możemy mówić raczej o uwstecznieniu niż o kroku naprzód.

W LEGO Batman 3: Poza Gotham głównym złym, z którym musimy się zmierzyć, jest niejaki Brainiac. To obca istota, charakteryzująca się dużą inteligencją, a także nietypowym hobby. Otóż lubuje się on w kolekcjonowaniu najróżniejszych rzeczy - mniejszego i większego kalibru. Większego, czyli na przykład... planet. Właśnie ślini się na widok Ziemi, którą zamierza pomniejszyć, a następnie dołączyć do swojej kolekcji. Oczywiście Liga Sprawiedliwych, która urzęduje na orbicie naszego globu i w której szeregach znajduje się Batman, nie może do tego dopuścić. Ale łatwo nie będzie, bo Strażnica - siedziba Ligi Sprawiedliwych - trafiła właśnie na muszkę zgrai zbirów z Lexem Luthorem czy Jokerem na czele. Mroczny Rycerzu, powodzenia!

Reklama

Szkoda jednak, że tym razem Batman nie może już przemierzać swobodnie Gotham ani też żadnego innego miejsca. Autorzy poszli na łatwiznę, skończyli z otwartym światem i zamiast tego wrócili do starej koncepcji, polegającej na pokonywaniu szeregu zamkniętych etapów (oczywiście połączonych ze sobą fabularnie, choć scenariusz, należy przyznać, jest sztampowy i nie motywuje do dalszej zabawy). Podczas zabawy możemy wcielać się w różne postacie (w sumie w grze zawarto przeszło 150 bohaterów z komiksów DC!), charakteryzujące się odmiennymi umiejętnościami, które musimy wykorzystywać do rozwiązywania zagadek.

Łamigłówki, skoro o nich mowa są tak proste, że nikomu nie powinny sprawić problemu, nawet początkującym graczom i dzieciom. To oczywiście może być potraktowane w równym stopniu jako zaleta, jak i wada. Jak będzie w waszym przypadku, to zależy od tego, czego oczekujecie. Jeśli wyzwania, nie jest to gra dla was. Jeśli po prostu przyjemnej rozgrywki czy czegoś do wspólnej zabawy z kimś bliskim, jak najbardziej powinna to być zaleta.

LEGO Batman 3: Poza Gotham - podobnie jak poprzednie gry z serii - nadaje się świetnie do wspólnej zabawy z kolegą, koleżanką, chłopakiem, dziewczyną, mężem, żoną, dzieckiem... Produkcja oferuje opcję kooperacji na jednym ekranie, dzielonym w momencie, gdy nasze postacie zbytnio się od siebie oddzielą. Pokonanie całej kampanii powinno wam zająć około 7-8 godzin, co nie jest wcale krótkim czasem. Poza tym po zakończeniu przygody możemy jeszcze odkryć szereg dodatkowych plansz oraz pobocznych postaci. Gra powinna zadowolić wszystkich fanów uniwesum DC. Nie tylko z powyższego powodu, ale także ze względu na sporą garść smaczków, które autorzy w niej zamieścili.

LEGO Batman 3: Poza Gotham graficznie nie różni się praktycznie w ogóle od poprzedniej części serii. Charakterystyczna dla cyklu oprawa wciąż jest tu obecna. Nie można mieć tego twórcom za złe, choć według nas także w tym względzie przydałyby się bardziej radykalne zmiany (na lepsze, rzecz jasna). Natomiast pochwalić można ich z pewnością za stronę dźwiękową - muzyka jest tutaj świetna, podobnie jak głosy bohaterów, które brzmią DOKŁADNIE tak jak powinny.

Jeśli lubicie serię LEGO i nie macie jej dość po ostatniej odsłonie, możecie śmiało sięgnąć po LEGO Batman 3: Poza Gotham. To także świetna propozycja dla fanów komiksów DC oraz dla młodszych graczy (jeśli nie macie pomysłu, co położyć dzieciom pod choinką, to proszę bardzo, już macie). Jednak dla nas LEGO Batman 3: Poza Gotham to krok wstecz w rozwoju serii. Wciąż dobra gra, ale zbyt odtwórcza, sztampowa i miejscami nudna.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy