DC's Justice League: Cosmic Chaos - recenzja. Niesplamiony honor superbohaterów DC

​DC’s Justice League: Cosmic Chaos to gra, która zaskakuje jakością w kontekście ostatnich niezbyt udanych produkcji związanych z uniwersum DC.

DC nie ma lekko w pojedynku z Marvelem. Ostatnie produkcje od Warner Bros. - zarówno filmowe, jak i growe - nie mogą równać się popularnością z tytułami, które wydaje na świat Disney. Jeśli idzie o gry wideo, doskonałym przykładem będą Gotham Knights, którzy przeszli praktycznie bez echa. W całej tej sytuacji DC's Justice League: Cosmic Chaos to miła niespodzianka, która zasługuje na zainteresowanie fanów. Szczególnie tych młodszych, ale nie tylko.

Historia przedstawiona w DC’s Justice League: Cosmic Chaos rozpoczyna się w momencie, w którym ceremonia mianowania nowego burmistrza zostaje przerwana przez złośliwego Mr. Mxyzptlka. Szwarccharakter ściąga na głowę naszych bohaterów nie tylko ryboludzi, ale i potężnego Starro. Ten szybko obezwładnia m.in. Flasha i Aquamana, a Batman, Superman i Wonder Woman ruszają na ratunek. Pora uratować Happy Harbour przed niegodziwcami!

Reklama

DC’s Justice League: Cosmic Chaos oferuje dynamiczną rozgrywkę, w której każdy z trzech głównych bohaterów - Batman, Superman i Wonder Woman - posiada unikalne umiejętności. Korzystanie z nich jest intuicyjne. Gracz nie potrzebuje samouczków, aby opanować mechanikę. Ważnym elementem gry jest eksploracja miasta, w której otrzymujemy dużo swobody. Chcecie pójść w miejsce pełne groźnych przeciwników, którzy spuszczą wam łomot, bo jesteście jeszcze zwyczajnie zbyt słabi? Żaden problem, wasza sprawa.

Warto zwrócić uwagę na zadania poboczne, które pozwalają na współpracę z innymi bohaterami, takimi jak Trujący Bluszcz, Clayface, Lobo czy Bizarro. Choć gra mogłaby być dłuższa i oferować więcej zawartości, to interakcje między postaciami, żarty i kolorowe animacje rekompensują te braki. Jeśli lubicie zbieractwo, czekają na was do kolekcjonowania strony komiksów, które odblokowują alternatywne wersje kostiumów dla bohaterów.

Niestety, jeden z ważniejszych elementów DC's Justice League: Cosmic Chaos - czyli potyczki z przeciwnikami  - wypada dosyć blado. Systemowi walki brakuje głębi, przez co dość szybko staje się monotonny i nużący. Autorzy teoretycznie zrobili wszystko, co powinni. Zadbali o to, aby postacie miały unikalne cechy, aby z czasem zdobywały nowe umiejętności, aby w starciach pojawiła się warstwa taktyczna... ale to za mało, aby wzbudzać emocje przez dłuższy czas.

DC’s Justice League: Cosmic Chaos jest skierowane głównie do młodszych graczy, ale może również spodobać się starszym fanom. W grze znajdziemy okazjonalne łamanie czwartej ściany oraz humor, który rzadko przekracza granice dobrego smaku. Młodsi gracze nie muszą się obawiać, że nie zrozumieją fabuły bądź nie sprostają wyzwaniom. Wydawca zadbał o polski dubbing wysokiej jakości, zaś twórcy pomyśleli o poziomach trudności do wyboru.

Nie zabrakło też trybu kooperacji, w którym - przykładowo - rodzice mogą połączyć siły z pociechami. Moduł ten dostarcza naprawdę sporo przyjemności, niezależnie od tego, ile macie lat (sprawdziłem!). Szkoda tylko, że twórcy nie pozwolili na połączenie sił z kompanem w głównym trybie rozgrywki, a jedynie w dodatkowym, swobodnym. Co zaś się tyczy kampanii fabularnej, muszę jeszcze zwrócić uwagę na jej długość. Przygodę da się ukończyć w ciągu raptem kilku godzin. To zdecydowanie za mało.

Grafika w DC’s Justice League: Cosmic Chaos, zrealizowana w komiksowym stylu, jest przyjemna dla oka. Kolorowe i płynnie animowane postacie oraz otoczenie mogą się podobać. Dźwięk również spełnia swoją rolę. Muzyka i efekty dźwiękowe są dobrze dobrane i dodają rozgrywce charakteru.

W dobie, gdy uniwersum DC boryka się z różnymi problemami -zarówno w produkcjach filmowych, jak i w grach wideo - DC’s Justice League: Cosmic Chaos stanowi miłą odmianę i przypomina, co sprawia, że superbohaterowie mają tak wielu fanów. Sięgnijcie po tę grę, jeśli lubicie DC albo jeśli po prostu szukacie przyjemnej, niezbyt wymagającej rozrywki - czy to do zabawy solo, czy do wspólnej zabawy z pociechą.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy