Blacktail - recenzja - interesująca przygoda w świecie słowiańskich legend

​Szkoda, że mitologie takie, jak grecka, egipska czy nordycka, dominują tak bardzo, że nasze słowiańskie legendy cały czas są gdzieś na uboczu.

Niektórzy podejmują się trudnego zadania i próbują zainteresować szersze grono mitami z naszego obszaru geograficznego. Do grona śmiałków możemy doliczyć krakowskie studio The Parasight, które wydało na świat Blacktail, grę wypełnioną po brzegi elementami ze słowiańskich podań i legend. Czy tytuł ma szansę zainteresować szersze grono odbiorców?

Blacktail opowiada historię dziewczyny imieniem Yaga, która zostaje wyrzucona z wioski po tym, jak oskarżono ją o uprawianie czarnej magii. Przenosimy się do zaczarowanego lasu i stajemy przed zadaniem odszukania siostry, Zory, oraz odkrycia tajemnic związanych m.in. z nadnaturalnymi zdolnościami głównej bohaterki. Ciąg dalszy będziemy poznawać, patrząc z perspektywy pierwszoosobowej, ale twórcy opracowali też sekwencje dwuwymiarowe - to przyjemne urozmaicenie.

Reklama

Scenariusz Blacktail nie zachwyca, ale intryguje i stanowi wystarczającą motywację do tego, by przebrnąć przez przygodę trwającą od kilku do kilkunastu godzin. Czas gry zależy od tego, jak bardzo zaangażujecie się w eksplorację. The Parasight przygotowało otwarty świat, w którym poznajemy NPC-ów, wykonujemy dla nich zadania, a także stawiamy czoła przeciwnikom. Po drodze czekają nas także liczne decyzje do podjęcia, mające wpływ na otoczenie. Moralność to istotny element Blacktail.

Z tymi, którzy z moralnością są na bakier, walczymy za pomocą zaklęć oraz łuku z różnymi rodzajami strzał (starć w zwarciu brak). Autorzy przygotowali też system rozwoju postaci, element survivalowy oraz crafting, ale to wszystko w ramach uproszczonych systemów. Gra jest pomimo tego dosyć wymagająca, nawet jeśli nie zmienimy domyślnego poziomu trudności. Spocicie się przede wszystkim podczas starć z bossami, ale także z powodu dość oldschoolowego systemu punktów zapisu.

Podobać mogą się odwiedzane lokacje oraz projekty przeciwników. Początkowo gra jest dosyć przyjemna w odbiorze, ale z czasem staje się coraz bardziej mroczna. Stwory z jednej strony sprawiają wrażenie jakby znajomych, a z drugiej trudno odmówić im słowiańskiego charakteru, odmiennego od tego, co znamy z większości gier wideo.

Pomimo że The Parasight zrealizowało w Blacktail szereg dobrych pomysłów, w pewnym momencie zabawa zaczęła mnie nudzić. Na wierzch wyszły schematy, które początkowo nie doskwierają, a w końcu sprawiają, że trochę przysypiamy. Owszem, cały czas chciałem poznać zakończenie historii Yagi, ale rozgrywka wzbudzała coraz mniejsze zainteresowanie.

Blacktail wygląda bardzo ładnie, ale to głównie zasługa zmysłu estetycznego, a nie budżetu, możliwości i technologii. Pod względem technicznym jest to raczej poprzednia epoka. Gdyby to był jedyny problem, być może przymknąłbym oko, ale do przestarzałej grafiki dochodzą jeszcze błędy techniczne - nie tylko drobne, ale i takie mocno dokuczliwe.

Pomimo schematyczności i błędów Blacktail należy uznać za naprawdę przyzwoitą grę, łączącą w sobie - całkiem zgrabnie - elementy z kilku gatunków, otulając je słowiańskimi motywami. Całkiem interesująca przygoda, którą powinniście kupić, jeśli tylko lubicie takie klimaty oraz zabawę, w której fabuła i eksploracja wiodą prym.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy