Asterix XXL 2 Remastered - recenzja

Asterix XXL 2 Remastered /materiały prasowe

​Lubisz przygody Asteriksa i Obeliksa? Tęsknisz za platformówkami z dawnych, dobrych lat? Asterix XXL 2 Remastered powstała z myślą o tobie!

Historie nieustraszonych Galów, broniących się przed najazdami starożytnych Rzymian dzięki magicznemu napojowi druida Panoramiksa i dwójce dzielnych bohaterów - Asteriksowi i Obeliksowi - zdobyły serca miłośników komiksów już w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku (w naszym kraju dopiero na początku lat dziewięćdziesiątych). Później na ich kanwie stworzono kilkanaście filmów animowanych, a także z udziałem aktorów. Na początku przyszłego roku do kin trafi kolejny, zatytułowany "Tajemnica Magicznego Wywaru". Były także gry, o których być może większość z was albo nie słyszała, albo zdążyła zapomnieć. Na szczęście przypomniało sobie o nich francuskie Microids, które postanowiło - wspólnie z firmą OSome Studio - przywrócić do życia jedną z nich. I to tę jedną z lepszych - Asterix & Obelix XXL 2: Mission Las Vegum.

Reklama

Jeśli nie pamiętacie oryginału, przypomnijmy, że chodzi o platformówkę z 2005 roku, która być może nie jest wymieniana wśród klasyków gatunku, ale na pewno należy ją ocenić jako udaną, a przy okazji świeżą (wspomnijmy chociażby możliwość wyprowadzania kombinacji ciosów z wykorzystaniem dwójki bohaterów). Pomimo tego nie spodziewaliśmy się, że kiedykolwiek ujrzymy jej remaster. Jeśli tylko lubicie tego rodzaju gry, a przy okazji pałacie sympatią do Asteriksa i Obeliksa, to czytajcie dalej, a dowiecie się, czy warto go kupić.

Fabuły Asterix & Obelix XXL 2: Remastered pewnie po części się domyślacie. Jak zwykle wiosce nieustraszonych Galów zagrażają starożytni Rzymianie, którzy tym razem zdobyli pomoc samego Panoramiksa w zbudowaniu armii, która pozwoli Cezarowi na podbicie tej ostatniej osady stawiającej opór. Asterix i Obelix nie wierzą w to, że ich przyjaciel mógłby ich zdradzić, więc wyruszają w świat - a dokładnie do tytułowego Las Vegum - by odkryć prawdę i ocalić swoich ziomków. Opowiedziana w grze historia nie jest ani skomplikowana, ani wielowątkowa, ale bez wątpienia zadowoli każdego miłośnika komiksów Goscinnyego i Uderzo (a od niedawna Ferriego i Conrada). Jest w niej także dokładnie to samo poczucie humoru, które znamy z rysowanych i animowanych historii. Prawdziwa gratka dla fanów.

Jeśli idzie o rozgrywkę, to w Asterix & Obelix XXL 2: Remastered mamy do czynienia z klasyczną, trójwymiarową platformówką, w której eksplorujemy sześć rozległych dzielnic Las Vegum, tłuczemy bezpardonowo setki Rzymian, biegamy, skaczemy i rozwiązujemy raczej proste, ale różnorodne i całkiem satysfakcjonujące łamigłówki. Nie doszukujcie się w gameplayu żadnych nowości - to ta sama gra, co dziesięć lat temu. Szkoda, bo od tamtej pory upodobania graczy trochę się zmieniły i wydaje nam się na przykład, że liczba Rzymian, którym musimy stawić czoła, jest zbyt duża. Niekiedy walki trwają po kilka minut, a do stoczenia mamy ich dziesiątki, jeśli nie setki. Po pewnym czasie zaczynają więc nużyć. Ale ogólnie Asterix & Obelix XXL 2 nie zestarzał się tak bardzo, jak można by sądzić, i potrafi sprawić mnóstwo przyjemności.

Co więc się zmieniło w remasterze? Przede wszystkim grafika, która po zmianach wprawdzie nie zachwyca, ale oglądanie jej nie sprawia bólu (który byłby nieunikniony, gdybyśmy uruchomili oryginał). Autorzy stworzyli na nowo niektóre elementy otoczenia, poprawili jakość tekstur, podnieśli rozdzielczość... Ot, lifting. Natomiast ponarzekać można (i wręcz wypada) na optymalizację, która nie pozwali wam uruchomić gry płynnie na starszym pececie. Szkoda też, że nie autorzy zrobili nic z prerenderowanymi cutscenkami. Te są naprawdę kiepskiej jakości. Żałujemy również, że grę wydano w angielskiej wersji językowej. Co prawda, wydawca pracuje nad spolszczeniem, ale jeszcze nie wiadomo, kiedy będzie ono dostępne. Nie wiadomo także, czy będzie dotyczyć wyłącznie warstwy tekstowej, czy także dźwiękowej (przypomnijmy, że oryginał posiadał świetny dubbing).

Asterix & Obelix XXL 2: Remastered to całkiem przyjemna przystawka przed premierą nowego filmu o dzielnych Galach, a także przed wydaniem growej kontynuacji - Asterix & Obelix XXL 3 - nad którą Microids aktualnie pracuje. Jednak według nas warto poczekać, aż nieco stanieje. Obecnie trzeba za nią zapłacić ponad 120 złotych w przypadku wersji PC i prawie 200 złotych za edycję konsolową. A zatem zagrać warto, ale za niższą kwotę. No, chyba że jesteście zagorzałymi fanami Asteriksa i Obeliksa - wtedy kupujcie, nie bacząc na cenę!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy