American Truck Simulator: New Mexico - recenzja

American Truck Simulator: New Mexico /materiały prasowe

Marzyłeś kiedyś, by siąść za kierownicą wielkiej ciężarówki i pomknąć amerykańskimi, wielokilometrowymi szosami? Proszę bardzo, marzenie spełnione!

Gra American Truck Simulator została wydana w ubiegłym roku, ale jej twórcy nie są nowicjuszami w tej dziedzinie. Symulatorami amerykańskich ciężarówek zajmują się już od półtorej dekady. W 2002 roku wydali na świat swój pierwszy tytuł - Hard Truck: 18 Wheels of Steel.

A później stworzyli jeszcze kilkanaście gier o podobnej tematyce (wśród nich znalazła się także odsłona, w której jeździliśmy po Europie, symulator niemieckich ciężarówek oraz... ciężarówek firmy Scania). Niedawno do sprzedaży trafił dodatek do ostatnio wydanej produkcji, pozwalający nam pojeździć po obszarze Nowego Meksyku. Przygoda czeka!

Reklama

American Truck Simulator: New Mexico powinna zainteresować wszystkich tych, którzy od amerykańskich metropolii i miasteczek wolą południowe, często dziksze i niezamieszkałe obszary Stanów Zjednoczonych. Studio SCS Software, autorzy gry, nie wprowadziło w niej żadnych rewolucji, jeśli idzie o mechanikę znaną z "podstawki".

Zabawa w dodatku przebiega dokładnie tak samo - jeździmy pomiędzy różnymi miejscami, przyjmujemy zlecenia, zarabiamy pieniądze... Ot, zwykłe życie kierowcy amerykańskiej ciężarówki. Życie, które kręci wielu mężczyzn z wszystkich zakątków na kuli ziemskiej.

Najważniejszą częścią American Truck Simulator: New Mexico jest nowa mapa, po której jeździmy. Autorzy wprowadzili do gry łącznie 6,5 tysiąca kilometrów nowych dróg. To ogromny, a do tego różnorodny obszar, zawierający zarówno miasta (jest ich łącznie czternaście, w tym m.in. Santa Fe, Albuquerque czy popularne wśród miłośników tematyki ufo Roswell), jak i lasy, pustynie i tak popularne miejsca, jak Rio Grande czy Pyramid Rock.

Na planszy znalazły się oczywiście również zupełnie nowe firmy, dla których możemy wykonywać zlecenia; stacje paliw i postoje, na których możemy odpocząć, zatankować czy dokonać niezbędnych napraw; a także - tu ciekawostka - tzw. muzycznych dróg, które wygrywają muzykę, gdy jedziemy po nich prawidłowo.

Grafika w American Truck Simulator: New Mexico nie uległa zmianom, natomiast trzeba pochwalić twórców za wprowadzenie do gry kilkuaset nowych, trójwymiarowych modeli, które możemy podziwiać podczas jazdy. Warto wspomnieć, że w dodatek możemy także grać, wykorzystując technologię VR. Jeśli tylko nią dysponujecie, z pewnością będzie to dla was ciekawe przeżycie.

American Truck Simulator: New Mexico to - podobnie jak "podstawka" - produkcja skierowana do określonej, dość wąskiej grupy graczy. Nie sądzimy, aby gra przypadła do gustu tym, którym nie przyspiesza bicie serca na myśl o przejażdżce amerykańską ciężarówką. Natomiast ci, którzy marzą o tym, by spędzać całe dnie, jeżdżąc po amerykańskich szosach, powinni być zachwyceni zarówno "podstawką", jak i rozszerzeniem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy