Gracze, którzy zdecydują się na szybki zakup Fatal Frame: Mask of the Lunar Eclipse będą mogli wybierać w całkiem sporej liczbie dodatków i bonusów - ujawnia to najnowszy, zaprezentowany dzisiaj zwiastun gry. Nowe Fatal Frame to tak naprawdę remaster tytułu, który w 2008 roku zadebiutował na Nintendo Wii - nowa wersja ma przynieść graczom poprawioną grafikę oraz nowe kostiumy postaci do odblokowania.
Zobacz również:
W grudniu ujawniono istnienie edycji premium gry - większość związanych z nią dodatków ma formę fizyczną, a do tego jeśli zdecydujecie się na zakup przed 22 marca, otrzymacie porcję bonusów w samej grze. Wydaje nam się, że po 15 latach oczekiwania na nową wersję nie zabraknie graczy, którzy zdecydują się na taki właśnie sposób zakupu. Do tych cyfrowych dóbr należą między innymi dodatkowe kostiumy dla postaci, jak na przykład “Fox Mask" dla Ruki czy czarno-szkarłatny kostium dla Misaki. Wcześniej zapowiedziano już kostium rodem z bijatyki Dead or Alive.
Jednak bonusy to nie wszystko - nowy zwiastun to przede wszystkim “zajawka" historii oraz mechanik gry. Na filmie możemy zobaczyć między innymi działanie trybu foto, który staje się już standardem w każdej nowej grze. W Fatal Frame: Mask of the Lunar Eclipse nie mogło go zabraknąć tym bardziej - przecież to gra o robieniu zdjęć duchom.
Fatal Frame to naprawdę duża marka wśród fanów horrorów, ale mimo to seria nie sprzedawała się nigdy aż tak dobrze jak konkurencyjne tytuły z tego gatunku. Jest to być może “zasługa" tego, że do tej pory Fatal Frame: Mask of the Lunar Eclipse było dostępne tylko po japońsku i dopiero teraz, po 15 latach od premiery, otrzymamy wersję przetłumaczoną na język angielski. Poza tym, najnowsza odsłona serii, Maiden of the Black Water oraz Mask of the Lunar Eclipse były dostępne jedynie na Wii oraz Wii U. Koei Tecmo na pewno więc liczy, że nowe wydanie, uwzględniające wszystkie duże platformy, pozwoli marce dotrzeć (w końcu) do nowych fanów. Gra będzie dostępna od 9 marca na PC, PS4, PS5, Nintendo Switch oraz Xboxach Series X i S.
