Zwariowana parodia Harry'ego Pottera podbija Steam
Demo, które wygląda jak zagubiony klasyk z ery PlayStation 1, stało się niespodziewanym hitem Steam Next Fest. Secret Agent Wizard Boy and the International Crime Syndicate - bo tak brzmi pełny tytuł gry - to wybuchowa mieszanka humoru, nostalgii i "rozwałki" w magicznym stylu, która wciągnęła graczy szukających czegoś świeżego, lecz... niekoniecznie pięknego.
W skrócie:
Bracia Szymanscy - do tej pory znani jako twórcy horrorów - stworzyli absurdalną parodię gier o Harrym Potterze z epoki PSX-a.W Secret Agent Wizard Boy wcielamy się w tajnego agenta-czarodzieja, który zwalcza organizację Grumblemorta.Demo gry okazało się hitem na Steam Next Fest. Gracze doceniają nostalgiczną grafikę i... kompletny brak zahamowań.
Secret Agent Wizard Boy and the International Crime Syndicate błyskawicznie wzbudza zainteresowanie - i nie chodzi tu o zaawansowaną mechanikę, ale o czystą radość z absurdalnych przygód rodem z gier na PlayStation 1. Secret Agent Wizard Boy to duchowy następca pierwszych gier o Harrym Potterze, który wygląda i brzmi jak tytuł rodem z PSX-a, mogący stanowić spin-off cyklu o młodym czarodzieju. To jednak wersja przekształcona, z odrobiną szaleństwa i ogromnym ładunkiem eksplozji (dosłownie).
Za projekt odpowiada trójka braci - David, John i Evan Szymanscy - którym znudziły się dotychczasowe klimaty horroru. Każdy z nich miał już doświadczenie z tego typu produkcjami: David zasłynął grą Dusk, a jego bracia pracowali przy My Friendly Neighborhood, horrorze z motywami survivalu. Tym razem jednak, zamiast potwornych przeciwników i mrocznych tajemnic, trafiamy do szkoły magii w wersji pełnej wybuchów i sarkastycznych nawiązań. Tak, Grumblemort to parodia Voldemorta - nie jest jednak tylko straszny, jest również złośliwy i karykaturalny (tak jak cała jego szajka).
Secret Agent Wizard Boy nie trzyma się żadnych konwenansów. Zaczynamy jako tajemniczy agent, który dostaje misję zinfiltrowania magicznej szkoły i rozbicia organizacji Grumblemorta. Wcielając się w czarodzieja-szpiega, możemy nie tylko rzucać zaklęcia, ale i wrzucać granaty, podkładać miny czy wywoływać eksplozje na prawo i lewo. Czarować można tutaj dosłownie na wszystko, ale magia to dopiero początek chaosu. W Steamowej recenzji jednego z graczy pojawił się nawet komentarz: "Zawsze chciałem rzucać miny jak frisbee - i proszę, w tej grze mogę to robić".
Demo zebrało masę pozytywnych opinii właśnie za możliwość wprowadzenia chaosu, który przypomina o beztroskich godzinach spędzonych przed konsolą. Jeden z graczy przyznaje nawet, że ta gra "idealnie odtwarza atmosferę pierwszych Potterów, ale jest przy tym o wiele bardziej zabawna" - i trudno się z tym nie zgodzić.
To nawiązanie do klasyków nie jest jedynie formalne, bo gra z pełną premedytacją czerpie z oprawy graficznej rodem z epoki PSX-a, która dodaje jej uroku, jakiego próżno szukać we współczesnych tytułach. Widząc kwadratowe tekstury i toporną fizykę postaci, wracamy na chwilę do czasów, gdy gry były bardziej umowne i mniej przejmowały się realizmem. Co więcej, cała zabawa jest dostępna w trybie kooperacji.
Zainteresowani? Grę we wczesnej wersji możecie wciąż sprawdzić zupełnie bezpłatnie, na Steamie. Pełniak ma się ukazać w styczniu. Póki co nie znamy oficjalnej ceny.