Zmarł kompozytor muzyki do serii Dragon Quest

​Mamy smutne wieści dla fanów japońskiej serii RPG-ów Dragon Quest. 30 września zmarł kompozytor odpowiedzialny za muzykę w serii gier. Koichi Sugiyama odszedł w wieku 90 lat.

Mimo że Dragon Quest nie jest tak dobrze znany na zachodzie, jak Final Fantasy, to w Japonii jest naprawdę dużą marką. Może o tym świadczyć choćby to, że bohaterowie serii pojawili się - ku zaskoczeniu wielu graczy - w Super Smash Bros. Ultimate.

Dragon Quest jest uwielbiany za wiele rzeczy. Od stylistyki po bardzo przyjemne mechaniki RPG. Jednak jedną z najjaśniejszych stron tej produkcji od zawsze była muzyka. Od początku serii komponował ją zmarły niedawno Koichi Sugiyama. Niestety - wszystko kiedyś się kończy.

Artysta odpowiadał za ponad 500 utworów, jakie pojawiły się we wszystkich Dragon Questach, a stworzył ich dużo więcej na potrzeby innych produkcji Square Enix. Jego największym dziełem jest bez wątpienia Uwertura Dragon Quest, która grana była podczas otwarcia Igrzysk Olimpijskich w 2020 roku! Większość fanów serii rozpoznaje ten utwór już "po jednej nutce".

Reklama

Pogrzeb artysty nie był wielkim wydarzeniem medialnym. Odbył się w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół. Przyczyną śmierci nie był bezpośrednio wiek, a wstrząs septyczny, którego doznał Sugiyama. Japończyk był najstarszym czynnie działającym kompozytorem w branży gier komputerowych (wg księgi Guinessa z 2017 roku). Nad serią Dragon Quest pracował od 1986 (stworzył muzykę do aż 30 części gry) i miał także skomponować muzykę do kolejnej odsłony Dragon Quest XII: The Flames of Fate.

Kontrowersje wokół osoby artysty budziła jego działalność quasi-polityczna i społeczna. Publicznie opowiadał się za konserwatywnymi politykami, będącymi przeciwnikami ruchów LGBT+ oraz negował liczne zbrodnie popełnione przez Japonię w czasach II wojny światowej. Od jego poglądów dystansowała się nawet korporacja, dla której pracował.

Square Enix zapowiada specjalne wydarzenie, które w całości poświęci zmarłemu kompozytorowi. Termin jest jeszcze niestety nieznany.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy