Zlatan Ibrahimović nie wiedział, że jest w FIFA 21
Zlatan Ibrahimović może i przeżywa kolejną młodość w AC Milan, ale wygląda na to, że 39-letni piłkarz dopiero teraz zdał sobie sprawę z faktu, że przez wszystkie te lata jego wizerunek wykorzystywano w licencjonowanych grach wideo. Zlatan jest zły, bo nie dostaje za to pieniędzy.
"Kto dał FIFA EA Sport pozwolenie na wykorzystanie mojego nazwiska i twarzy? FIFPro? Nie kojarzę, żebym należał do Fifpro, a jeśli jestem, to bez mojej wiedzy, przez jakiś dziwny manewr" - napisał popularny napastnik na Twitterze.
Ibrahimović zwraca się tutaj do organizacji FIFPro, będącej globalną organizacją łączącą związki zawodowe piłkarzy z całego świata. "Ktoś zarabia na moim nazwisku i twarzy bez mojej zgody, przez te wszystkie lata. Czas na śledztwo" - dodał zawodnik, który jest najwyraźniej także detektywem.
W ramach odpowiedzi kolejnym tytanem intelektu okazał się być Gareth Bale, który w napisał: "Interesujące... Co to jest FIFPro?". Serie FIFA oraz PES pozyskują licencje właśnie od FIFPro, kupując prawa do tysięcy nazwisk i twarzy piłkarzy z całego świata. Kluby i ligi to osobna kwestia.
W przypadku Zlatana odpowiedź jest prosta, ponieważ AC Milan podpisał odrębną umowę z AC Milan w sierpniu obecnego roku. Ibrahimović powinien więc z pytaniami zwrócić się raczej do własnego pracodawcy, a nie do internetu. W ramach umowy przekazano też prawa do zawodników.
Piłkarzy trudno jednak chyba obwiniać, że są zaskoczeni, jeśli nagle i bez swojej wiedzy znajdują się w licencjach sprzedawanych przez FIFPro, nawet jeśli nigdy do żadnego związku nie dołączali. Ale zamiast oburzać się na Twitterze, warto skonsultować sprawę z agentem czy z prawnikami...
Czy Ibrahimović jednak faktycznie nie wiedział, że jest w FIFPro? Sygnałów na pewno nie brakowało, ponieważ już w 2013 roku napastnik został wybrany do jedenastki roku FIFpro World XI. Później pojawił się również na gali FIFA Ballon d’Or w styczniu 2014 roku, organizowanej przez FIFPro...