Zbanowane gry – pięć najciekawszych przypadków z różnych krajów świata
Zbanowane gry to problem, który dręczy wielu graczy z różnych rejonów świata. Powody, dla których poszczególne tytuły są blokowane, bywają bardzo różnorodne (i niekiedy naprawdę kuriozalne). W tym zestawieniu znajdziecie 5 najciekawszych z nich.
Zanim zaczniemy, warto wyróżnić Manhunta 2 - grę o statusie już niemal legendarnym, którą zablokowano w ogromnej ilości krajów, m.in. w Niemczech, Irlandii, Malezji, Włoszech, Australii, Nowej Zelandii, Korei Południowej i Wielkiej Brytanii. Powód? Graficzna przemoc w wielkich ilościach, w tym spektakularne egzekucje.
Nie od dziś wiadomo, że Chiny są głęboko uczulone na jakiekolwiek treści, które mogłyby sugerować, że Tybet nie jest ich częścią, a terenem niezależnym. Dlatego też wielu twórców gier i filmów nawet, jeśli zwiera takie treści w globalnych wydaniach, to usuwa je z wersji przeznaczonej na rynek chiński. W przypadku Football Managera 2005 nastąpiła w tym zakresie pomyłka.
Zanim ocenzurowana wersja zdążyła trafić na chiński rynek, gracze już dorwali i zaczęli rozprowadzać wersję globalną. Co było w niej takiego niewłaściwego? Można było wybrać granie nie tylko Chinami, USA czy Polską, ale też Tajwanem, Hong Kongiem czy Tybetem. Wywołało to u chińskiego rządu reakcję alergiczną - stwierdzono, że gra "zagraża suwerenności i integralności terytorialnej Chin".
Zbanowane gry w Chinach to temat rzeka. Blokowane jest w zasadzie wszystko, co zawiera dużo przemocy, narkotyków, treści o charakterze seksualnym, a także wszystkie gry krytykujące chiński rząd czy uznające niezależność terytorialną Tybetu. Dwa szczególnie ciekawe przypadki to:
- Plague Inc./Plague Inc. Evolved - zbanowane w związku z pandemią koronawirusa, która rozpoczęła się w Chinach
- Animal Crossing: New Horizons - zablokowane za to, że gracze mogli tworzyć z przedmiotów dostępnych w grze antyrządowe napisy.
Znawcy tematu wiedzą na pewno, że Australia jest jednym z bardziej surowych krajów, jeśli chodzi o ocenianie zawartości gier. Nic więc dziwnego, że Outlast 2, gra niezwykle krwawa i brutalna, nie była przyjęta tam zbyt ciepło przez instytucję określającą próg wiekowy dla gier.
Druga część Outlasta, z ogromem przemocy (w tym, zdaniem ESRB, "sugerowanej przemocy na tle seksualnym"), została uznana za tak skrajnie nieodpowiednią, że instytucja ta odmówiła przyznania jej jakiegokolwiek progu wiekowego.
Nawet najwyższy próg, czyli R18, dla gier zawierających treści przeznaczone tylko dla osób dorosłych, został uznany za zbyt łagodny. Stworzyło to oczywiście problem, ponieważ bez nadania progu wiekowego gra nie mogła trafić na sklepowe półki. Udało się jednak rozwiązać konflikt zaledwie po 2 dniach. W jaki sposób?
Okazało się, że studio odpowiedzialne za grę przypadkiem (czy rzeczywiście było to przypadkiem, nigdy się zapewne nie dowiemy), wysłało instytucji zły materiał do oceny. Ostateczna wersja Outlasta 2 miała wyglądać nieco inaczej. Można się domyślić, że mniej brutalnie, biorąc pod uwagę, że tym razem nie zgłoszono zastrzeżeń i gra otrzymała próg wiekowy, dzięki czemu Australijczycy mogli ją bez problemu zakupić.
Inne zbanowane gry w Australii to między innymi:
- Wiedźmin 2 - za to, że w jednej misji gracz jako nagrodę mógł wybrać seks z sukkubusem
- Fallout 3 - za zachęcanie do brania narkotyków, jako że w pierwotnej wersji gry zamiast Med-X była morfina
- Getting Up - za gloryfikowanie wandalizmu (graffiti).
W większości przypadków w odpowiedzi na odmowę przyznania progu wiekowego twórcy gier po prostu modyfikują zawartość, która sprawia problem, czy to tylko dla rynku australijskiego, czy dla całego świata. Na przykład w Wiedźminie 2 w Australii Geralt automatycznie odrzuca opcję takiej nagrody, podczas gdy w innych krajach to gracz podejmuje w tej kwestii decyzję.
Brazylijskie fawele są czymś, co wiele osób najbardziej kojarzy z tym krajem. Są to po prostu bardzo biedne dzielnice, charakteryzujące się dużą przestępczością. W 2007 roku brazylijskich oficjeli zdenerwował mod do Counter-Strike’a (gry z 1999!), który nawet nie został stworzony przez twórców, a przez samych graczy, a który pozwalał na odbywanie starć właśnie w takiej biednej dzielnicy.
Uznano, że gra jest "atakiem przeciwko demokratycznemu narodowi" i jest szkodliwa dla zdrowia graczy. Razem z nią zbanowano także EverQuesta, którego nigdy nawet w tym kraju oficjalnie nie sprzedawano. Ban na Counter-Strike’a został na szczęście po pewnym czasie zdjęty, ale niesmak pozostał.
Kolejne zbanowane gry w Brazylii to:
- Bully - za pokazywanie przemocy na terenie szkoły (ban zdjęto w 2016 roku)
- God of War - za dużą ilość przemocy (ban w końcu zdjęto, ponieważ uznano, że obiektem przemocy nie są zwykli ludzie, a postacie z greckiej mitologii, więc jednak nie ma problemu, a do tego gra ma jeszcze poza przemocą elementy logiczne).
Bohaterami Spec-Ops: The Line są amerykańscy żołnierze, działający na terenie zniszczonej stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a więc Dubaju. Lokalne władze wzięły to sobie do serca i szybko zabroniły sprzedaży gry. Co ciekawe, wiele innych tytułów zablokowanych w Dubaju da się dostać stosunkowo łatwo, ale nie Spec-Obs.
Poczucie urazy było na tyle głębokie, że nie tylko nie znajdziemy gry w tym kraju fizycznych sklepach i np. na Steamie, ale też nawet zbanowano jej stronę internetową. Co ważne, decyzje wydawane w takich sprawach przez organy ZEA są respektowane także w wielu innych krajach, m.in. w krajach członkowskich Rady Współpracy Zatoki Perskiej oraz w Libanie i Jordanie.
Inne gry zbanowane przez Zjednoczone Emiraty Arabskie to (między innymi, ponieważ kompletna lista jest bardzo długa):
- Watch Dogs i Watch Dogs 2 - prawdopodobnie za to, że hakowanie odgrywa w nich dużą rolę
- ROBLOX - za istnienie w grze treści stworzonych przez graczy, zawierających przekleństwa i treści seksualne
- The Last of Us Part II - za wątki homoseksualne.
Są dwa rodzaje treści, które zapewnią, że gra nie ukaże się w Niemczech: nawiązania do nazizmu i mocna przemoc. Rzekomo w ramach ochrony graczy, w tym dzieci, niemiecka instytucja oceniająca, czy daną grę można dopuścić na rynek, jest niezwykle surowa.
Doprowadza to do kuriozalnych sytuacji, kiedy w grach pokazujących okropieństwa nazizmu twórcy muszą zamieniać swastyki na inne symbole lub w grach wojennych zmieniać ludzkich przeciwników na zombie.
Zresztą nawet to ostatnie nie jest prostą drogą do uzyskania zgody na wypuszczenie gry na niemiecki rynek. Zbanowano tam nawet Dead Rising 3, które przecież polega na zabijaniu zombie. Uznano, że mimo wszystko przeciwnicy zbyt mocno przypominają ludzi.
Lista innych tytułów, w które w Niemczech nie zagramy, jest niesamowicie długa, więc nie będziemy wymieniać jej całe. Znajdują się na niej m.in. gry z serii Mortal Kombat, Postal, Carmageddon, Crackdown, Dead Island, Left 4 Dead, Resident Evil czy Saints Row.
Warto wspomnieć też o jednym kuriozalnym przypadku, w którym Niemcy mocno upodobniły się do Chin. Początkowo zbanowano w tym kraju Football Managera, ponieważ... Bawaria była w tej grze niezależnym państwem.