Xbox One i PlayStation 4 mogłyby zasilić miasto rozmiaru Houston
Konsole nowej generacji to przede wszystkim zastrzyk mocy obliczeniowej, otwierającej przed developerami nowe możliwości, co pozwala dostarczać graczom nowych doznań.
Wszystko ma jednak swoją cenę - maszyny zjadają sporo prądu. Według danych, które pojawiły się w sieci, nawet trzykrotnie więcej w porównaniu do X360 i PS3. Natural Resources Defense Council to organizacja zajmująca się bezpieczeństwem środowiska.
Sporządziła ona raport dotyczący zużycia energii przez Xboksa One i PlayStation 4. Wynika z niego, że next-geny Microsoftu i Sony "mogą pobierać nawet trzykrotnie więcej energii" niż poprzednie konsole obu firm. Powód?
Oczywiście uruchamianie bardziej złożonych gier i wielu innych funkcji. Najbardziej prądożerny jest w tym względzie XBO, a to "dzięki" funkcji stałego czuwania, w której sprzęt "słucha" otoczenia i gotowy jest włączyć się na komendę "Xbox On".
Specjaliści z NRDC podkreślają przy tym, że Amerykanie i Japończycy i tak dosyć dobrze poradzili sobie ze zużyciem energii, zaznaczając, że zapotrzebowanie na prąd mogłoby być jeszcze większe. Koncerny zastosowały jednak wiele sztuczek - w tym bardziej efektywne zasilacze i kilkurdzeniowe procesory blokujące dopływ mocy, kiedy nie potrzeba jej zbyt wiele. Plusem jest też możliwość ładowania padów i innych akcesoriów USB w stanie uśpienia sprzętu.
Mimo to przedstawiciele NRDC przewidują, że w ciągu roku XBO i PS4 mogą zużyć od 10 do 11 miliardów kilowatogodzin. Taka wartość wystarczy do zasilenia wszystkich domów w mieście wielkości Houston - czwartej największej metropolii w USA. Dla porównania, X360 i PS3 "zasiliłyby" San Diego - ósme pod względem wielkości miasto w Stanach Zjednoczonych.
NRDC twierdzi, że Microsoft powinien ograniczyć moc pobieraną w trybie czuwania Xboksa One. Nie ma bowiem powodu, dla którego prąd miałby być dostarczany w środku nocy do konsoli.