Wywiad z twórcami Call of Duty: Modern Warfare 3 - kluczowe mechaniki gry
W minionym tygodniu mieliśmy okazję porozmawiać z Davidem Swensonem i Shelby Carleton. Reżyser audio i scenarzystka Call of Duty: Modern Warfare 3 opowiedzieli nam o szczegółach kampanii nowej odsłony COD-a oraz wyzwaniach, którymi musieli sprostać.
Tomasz Alicki: Wytłumaczcie mi proszę, jak dokładnie działają misje Open Combat. Jak dużą mamy swobodę i na czym one polegają?
David Swenson: Misje Open Combat to ogromna innowacja z naszej strony i element, którym jesteśmy bardzo podekscytowani. Pozwalają one w ciekawy sposób wchodzić w interakcję z historią, którą napisał zespół Shelby. Czasami są to nawet sposoby, których sami się nie spodziewaliśmy.
Misje Open Combat stanowią ok. połowę całej kampanii. Cała reszta to misje, które określamy mianem "cinematic" i są one podobne do znanych i lubianych zadań z poprzednich Call of Duty. Nowy rodzaj misji został jednak bardzo zgrabnie wpleciony w kampanię i oferuje on graczom możliwość wyboru, jakiego nie mieli do tej pory. Dotyczy to zarówno wyboru naszej klasy postaci czy broni, ale również ekwipunku czy nagród za serie zabójstw. Misje rzucają wyzwanie graczom i czasami stanowią na tyle duże wyzwanie, że wołaliśmy deweloperów odpowiedzialnych za multiplayer, żeby próbowali je przejść. Umierali z uśmiechami na ustach.
Dzięki misjom Open Combat gracze mogą dostosować kampanię do swojego stylu gry. Możemy próbować się skradać, eksperymentować z różnymi broniami albo biec przed siebie i strzelać do wszystkiego, co się rusza.
TA: Czy misje Open Combat sprawiły jakieś trudności w kwestii przedstawienia historii w Call of Duty: Modern Warfare 3? Wydaje się, że trudniej jest kontrolować narrację, jeżeli nie wiemy dokładnie, w jaki sposób ktoś podejdzie do konkretnej misji.
Shelby Carleton: Tak, zdecydowanie. Kampania jest pełna wyborów i możemy podejść do niej z wielu różnych stron. Narracja ma komplementować to podejście. Zależnie od stylu gry, jaki obierzemy, będziemy słyszeć inne dialogi. Postaci towarzyszące nam podczas misji będą komentować nasze decyzje i adresować sposób, w jaki radzimy sobie z wyzwaniami.
Sama historia jest wciąż liniowa. Wszyscy gracze znajdą się ostatecznie w tej samej sytuacji, ale różnić będzie się droga, którą tam dotarli.
TA: Czy misje Open Combat mają być po prostu jednorazowym dodatkiem do nowej kampanii? Czy może przewidujecie, że gracze będą chcieli wracać do różnych zadań i próbować przechodzić je na inne sposoby?
DS: Pracując nad tymi misjami, zorientowaliśmy się, że gracze wielokrotnie przechodzą te samej misje. Czasami zapraszaliśmy do biura kilku deweloperów, stawialiśmy przed nimi wyzwanie i szybko zbierał się wokół nich tłum. Coraz więcej osób próbowało wziąć kontroler w swoje ręce i zrobić coś lepiej. Misje są trudne, często będziemy ginąć i w końcu zaczynamy wyciągać wnioski z popełnionych błędów, próboujemy innego podejścia. Sami nie spodziewaliśmy się, że ta kampania będzie tak powtarzalna.
TA: Stworzyliście bezpośredni sequel do kampanii Call of Duty: Modern Warfare 2. Jak wyglądał ten proces, jakie wnioski wyciągnęliście w poprzedniej gry i czy przechodząc ostatnią kampanię, mieliście wrażenie, że jest tu do opowiedzenia jeszcze jakaś historia?
SC: Dla mnie najbardziej ekscytującym elementem MW2 był Makarov. Staje się on teraz głównym antagonistą Modern Warfare 3. Marzyliśmy o takim scenariuszu i mamy nadzieję, że stanie się on równie ikoniczny. Makarov jest głównym powodem całego zamieszania w nowej kampanii i to on stanowi główny punkt wspólny dla poszczególnych bohaterów.
DS: Pierwszym Call of Duty, nad którym pracowałem było oryginalne MW3, więc osobiście już sam powrót Makarova mnie ekscytuje. Zrobiliśmy pełne koło. Makarov stał się ulubionym czarnym charakterem, znienawidzonym przez wszystkich graczy. Jest inteligentny i stawia bohaterów kampanii w ciężkich sytuacjach. Wspólnie z Infinity Ward pracowaliśmy nad tym tytułem przez długi czas. Możliwość przygotowania graczy do powrotu Makarova w MW2 i obserwowania ich reakcji, jest wyjątkowa z perspektywy dewelopera i nie zdarza się często.
TA: Czy czujecie w takim razie dużą presję, wracając do tak legendarnej postaci?
DS: Mnóstwo presji (śmiech). Jest to jednak powód, dlaczego sprawia nam to tyle frajdy i dlaczego kochamy swoją pracę. Jako fani Call of Duty wkładamy w to mnóstwo serca i chcemy, żeby gry dostarczały graczom frajdy.
SC: Osobiście uwielbiam historię Call of Duty, jako gracz i deweloper. Chcę w rezultacie, żeby każdy kolejny scenariusz był godny poprzedniego. Na pewno czujemy dużo presji, ale uważam, że nasz zespół doskonale sobie z nią poradził. Nie mogę się doczekać, aż wszyscy wreszcie będą mieli okazję przejść tę kampanię.
TA: Kiedy gra jest już gotowa i czeka na premierę, jakie są wasze odczucia w stosunku do tego nowego podejścia do kampanii Call of Duty? Mamy misje Open Combat, więcej swobody i duży nacisk na sandbox.
DS: Regularnie dajemy graczom do przetestowania nasze pomysły i widzimy, że sprawdzają się one bardzo dobrze. Misje mają dużo głębi, a nam sprawia frajdę obserwowanie, jak różni gracze inaczej podchodzą do tych samych wyzwań.
Jeden z deweloperów spędzał bardzo dużo czasu w kampanii. Potrafił kilkanaście razy przejść tę samą misję. Po jednym z playtestów spytałem go, co myślał o jednej z jaskiń, na co on odpowiedział: "Jakie jaskini?". Tyle razy przeszedł więc jedną misję, ukończył ją wielokrotnie i wciąż do odkrycia pozostała mu cała sekcja mapy. Jak tylko usłyszał, że nie znalazł jakiejś jaskini, od razu wrócił do gry i eksploracji.
Wydaje nam się, że to będzie jedna z najlepszych kampanii dla YouTuberów. Gracze będą dzielili się ze swoimi społecznościami różnymi sposobami na przechodzenie poszczególnych misji. Powinno to prowokować dyskusję wśród społeczności.
TA: Oboje wydajecie się bardzo podekscytowani nadchodzącą premierą Call of Duty: Modern Warfare 3. Jestem ciekawy, jaki jest jeden element kampanii, który wzbudza w Was największy entuzjazm.
DS: W moim przypadku wiąże się to z tym, o czym mówiłem wcześniej. Najbardziej ekscytuje mnie obserwowanie innych graczy. Któregoś dnia oglądałem jednego z deweloperów, który zdobył nagrodę za serię zabójstw i udało mu się zniszczyć nim wrogi helikopter, latający nad głową postaci. Nikt z nas się tego nie spodziewał.
Ostatnio pokazywaliśmy też fragment jednego z playtestów MW3 podczas Gamescom Opening Night Live. Gracz przyczepił C4 do quada, zrzucił go z wysokości wprost na helikopter, wysadzając tym samym oba pojazdy. Wyglądało to świetnie i wcale tego nie planowaliśmy. Misje są otwarte i każdy może podejść do nich, jak chce. Tym jestem więc najbardziej podekscytowany.
SC: Kocham pisać i kocham Call of Duty. Razem z całym zespołem włożyliśmy bardzo dużo serca w tę kampanię. Najbardziej nie mogę doczekać się chyba tego, aż moi rodzice zagrają w MW3. Oboje są graczami, w szczególności mój ojciec, z którym grałam w Call of Duty jako dziecko. Cieszę się, że mogłam pracować przy tej grze i jestem ciekawa, co powiedzą o niej moi rodzice.