Wywiad z Piotrem Babieno, prezesem krakowskiego Bloober Team
Ostatnimi czasy mieliśmy okazję porozmawiać z Piotrem Babieno, prezesem krakowskiego studia Bloober Team, które ma zamiar stać się światowym potentatem w produkcji horrorów. Dzięki tej rozmowie dowiecie się więcej m.in. o najbliższych planach spółki, a także o kuluarach współpracy z Microsoftem.
Interia: Czy możesz opowiedzieć nam trochę o tym, jak dochodzi do tego, że średniej wielkości firma z Krakowa nawiązuje tak bliską współpracę ze światowym gigantem, jakim jest Microsoft?
Piotr Babieno: - Konsole muszą posiadać interesującą bibliotekę gier, aby przekonać graczy do zakupu, dlatego też Microsoft zaprosił do współpracy spółki reprezentujące poszczególne gatunki. Jako ciekawostkę mogę już powiedzieć, że to nie Blair Witch był pierwszą grą, którą zobaczył zespół Microsoftu, a właśnie The Medium. I od tego tytułu rozpoczęła się nasza współpraca, która trwa do dziś. Nie musieliśmy specjalnie przekonywać giganta z Redmond do tej współpracy. The Medium broni się unikalnością i jest idealnym projektem do promocji nowego sprzętu. Dla wielu graczy The Medium to jeden z głównych powodów do zakupu nowej konsoli. Microsoft też jest tego świadomy i wspiera nas niemalże jak swój własny produkt, a zdjęcia Phila Spencera w koszulce naszej firmy obiegły światowe media.
Jak bardzo korzyści wynikające z bycia partnerem Microsoftu przewyższają pewne ograniczenia, jakie ta współpraca na was nakłada? Przede wszystkim mam na myśli niemożność wydawania swoich gier na PlayStation. To jednak spory kawałek rynku.
- Co ciekawe, ja jako gracz zawsze byłem fanem Nintendo. Jako prezes Bloober Team staram się, abyśmy byli agnostykami platformowymi. Myślimy o naszej grupie docelowej w pierwszej kolejności, potem zastanawiamy się, gdzie są oni najbardziej reprezentowani. Przy czym oczywiście jesteśmy podmiotem gospodarczym przez co musimy myśleć o tym, co konkretny wybór da nam w postaci korzyści. Niekoniecznie musi być to tylko czysty pieniądz, bo czasem jest to promocja, czasem dotarcie do grupy dla nas dotychczas niedostępnej. Bardzo cenimy sobie współpracę z Microsoftem. To gigant w branży i sam fakt, że dostrzegł w nas ogromny potencjał bardzo mnie cieszy. Zdecydowanie korzyści wynikające z bycia partnerem przewyższają ograniczenia - gdyby tak nie było, nie zdecydowalibyśmy się na tą współpracę. Microsoft nie narzucał nam, jak gra ma wyglądać - wierzą, że to my jesteśmy specjalistami od tego. Pomagają nam w promocji i marketingu, co z kolei bardzo nam pomaga. Niemniej jednak ze wszystkimi format holderami mamy dobre relacje i mimo tego, że z Microsoftem jest nam bardzo blisko to nie jest to pierwszy wybór dla każdego projektu. Za każdym razem najważniejszy jest końcowy użytkownik.
Czy jest jakakolwiek szansa, że zagramy w The Medium na PlayStation 4 lub PlayStation 5? Czy zarówno tak, jak i kolejne wasze gry będą dostępne tylko na pecetach i Xboksach?
- The Medium jest wydawane jako "Console Launch Exclusive" na konsole Microsoftu. W tym samym czasie dostępna będzie także na komputery. Gra w związku z zaawansowaniem technologicznym (dwa światy renderowane jednocześnie) nie mogłaby być wydana (w odpowiedniej jakości) na platformy current-gen (Xbox One, PlayStation 4). Zawsze jednak myślimy, w jaki sposób dotrzeć do jak największej grupy użytkowników.
Czy można spodziewać się, że Bloober Team stanie się deweloperem wyspecjalizowanym tylko w jednej kategorii - w horrorach? Czy macie taki plan, aby stać się branżowymi specjalistami od straszenia, czy możemy oczekiwać od was gier reprezentujących zupełnie inne gatunki?
- Tak. Zdecydowanie jest to nasza długoterminowa strategia. To jest nasz gatunek i w nim chcemy pozostać, w tym czujemy się najsilniejsi. Naszym zdaniem to najbardziej imersyjny z gatunków, przez który jesteśmy w stanie przekazać całą gamę aktualnych doświadczeń społecznych. Naszym celem jest stanie się liderem nie tylko horroru psychologicznego, z którym jesteśmy utożsamiani, ale z horrorem całościowo.
Dlaczego postawiliście w swoich grach akurat na konwencję horroru? Czy wynika to bardziej z badań, analiz i chłodnej kalkulacji, czy jednak w większym stopniu z waszej pasji?
- Stworzyliśmy wiele gier, które okazywały się sukcesami i porażkami. Z pewnością najbardziej dotkliwym dla nas momentem była premiera gry Basement Crawl wydanej na premierę konsoli PlayStation 4, która znana jest z tego, że okazała się .... najgorszą grą na PlayStation 4 (przynajmniej przez pewien czas). To był moment, w którym zastanawialiśmy się nawet, czy nie zamknąć firmy. Ale jak w dobrej hollywoodzkiej historii to był punkt zwrotny. To właśnie wtedy podjęliśmy decyzję o opracowaniu długoterminowej strategii studia, w wyniku której skupiliśmy się na produkcji gier z gatunku horror. Z jednej strony zauważyliśmy w tym segmencie niszę, ale sami prywatnie byliśmy fanami tego gatunku. Uznaliśmy więc, że to doskonały pomysł dla nas i właśnie tym chcemy się zajmować. Robimy więc zdecydowanie to, co lubimy.
Czy możesz zdradzić co nieco odnośnie do waszych planów na przyszłość? Czym planujecie się zająć po premierze The Medium? A może już teraz robicie coś, czym mógłbyś się pochwalić?
- Obecnie kończymy The Medium i już zaczęliśmy pracę nad nowym tytułem, który został zlecony przez jednego ze światowych liderów branży, który posiada bardzo znane IP z naszego gatunku. Obecnie nie możemy zdradzić, o jaką firmę czy też tytuł chodzi, jednak mogę powiedzieć że podpisana umowa oznacza dla nas awans do pierwszej ligi światowych producentów gier. Ale to nie jedyny projekt. Zawsze pracujemy nad dwoma tytułami jednocześnie. Skoro więc wkrótce premiera The Medium to można się domyślać, że już rozpoczęliśmy pracę nad kolejną grą.
Która z gier Bloober Team jest prywatnie twoją ulubioną? Która historia bądź które klimaty są najbliższe twoim upodobaniom?
- Każdy tytuł nad którym pracowaliśmy jest częścią mnie. Mimo, że staram się jak najmniej ingerować w swobodę twórczą zespołu to w każdy projekt jest dla mnie emocjonalnym rollercoasterem. Gdybym miał wybrać jednak jedną grę to najbardziej "mój" jest z pewnością The Medium. Sam nie mogę doczekać się efektu.