Wydaje ci się, że twoje konto jest bezpieczne?
Firmy odpowiadające za gry sieciowe typu MMO/MOBA, rozmaite platformy typu Steam/Origin czy inne usługi pokroju PlayStation Network oraz Xbox Live - starają się zabezpieczyć interesy swoich użytkowników, ale nie ma co się oszukiwać - hakerzy mają swoje sposoby. Wystarczy chwila nieuwagi by wrażliwe dane dostały się w nieupoważnione ręce.
Ostatnio okazało się, że w rękach hakerów są dane użytkowników Dropboksa i Opery, a wcześniej choćby z PlayStation Network. Zastanawiasz się, czy wśród nich są twoje? Na szczęście można to w łatwy sposób sprawdzić.
Wystarczy wejść na stronę haveibeenpwned.com - TUTAJ - i podać swój login lub adres mailowy, a serwis sprawdzi w których wyciekach się pojawiał. Oczywiście może się zdarzyć, że w żadnym, ale niestety bardziej prawdopodobne, że gdzieś się już jednak pojawił.
Co wtedy? Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, zmień swoje hasło w serwisie, z którego dane wyciekły. A także na wszystkich innych, w których używałeś tego samego hasła, I nie używaj go już nigdy więcej, bo na pewno trafiło do słowników wykorzystywanych przez hakerów do włamywania się na konta.
Warto jednak pamiętać, że na niektóre wycieki danych, jak choćby ten z bazy PESEL, nie masz wpływu. Co gorsza, w razie problemów niewiele z tym zrobisz, bo o ile login i hasło zmienić łatwo, to daty urodzenia, nazwiska panieńskiego matki czy numeru PESEL zmienić się nie da... A to wystarczy, by wziąć np. kredyt...
Na szczęście przez rok można za darmo monitorować w BIK-u, czy ktoś próbuje wziąć na twoje dane kredyt, ale to specjalna promocja, normalnie bowiem ta usługa jest płatna... A przy okazji cała ta sytuacja świetnie pokazuje, jak bezpieczne jest wykorzystywanie do identyfikacji danych biometrycznych, czyli na przykład odcisków palców. Bo przy nich nawet zmiana PESEL-u to pikuś...