Wydaje się, że świat gier wideo przeżywa mały moment #MeToo. Po oskarżeniach o gwałt wystosowanych pod adresem kompozytora Jeremy’ego Soule’a, kolejna kobiet zdecydowała się opowiedzieć o swoich przeżyciach. Tym razem winnym ma być współtwórca Oculus Rift.
Autumn Taylor, zajmująca się marketingiem w studio Owlchemy Labs, opowiedziała o wydarzeniach, do których doszło w 2016 roku, podczas prezentowania wersji demonstracyjnej jednego z projektów.
Oglądającym demo był Michael Antonov, jeden z współzałożycieli firmy należącej do Facebooka. Kobieta miała wciąż znajdować się w rzeczywistości wirtualnej, z goglami na głowie, kiedy to Antonov rzekomo sięgnął pod jej sukienkę.
"Wyobraźcie sobie mój szok i przerażenie, jeśli takie coś dzieje się, gdy mam na dobrą sprawę zawiązane oczy" - napisała Taylor we wpisie na Twitterze.
Na początku nie ujawniła nazwiska napastnika, co nastąpiło dopiero kilka godzin później. "Pieprzyć to. To coś znaczy, jeśli myślę o tym doświadczeniu nawet lata później. VR było nowością, a ta osoba miała władzę. Nie powinnam umniejszać tego epizodu" - dodała Taylor wieczorem tego samego dnia.
Antonov opuścił Oculus Rift w maju 2019 roku, a obecnie nie odpowiada na żadne prośby o komentarz. Andrew Bosworth, odpowiedzialny za dział VR w Facebooku, określił wydarzenia opisywane przez Taylor jako "odrażające" i wystosował przeprosiny dla zainteresowanej.
Taylor ujawniła nieco więcej szczegółów w rozmowie z serwisem Kotaku. Jak mówi, kończyła właśnie studia w Teksasie. Był 2016 roku, Oculus Rift nie było jeszcze oficjalnie na rynku, lecz na imprezie Game Developer Conference, za zamkniętymi drzwiami, prezentowano projekty na ten sprzęt.
Antonov miał zaprosić kobietę do swojego mieszkania, znajdującego się nieopodal. Zachęcił ją obietnicą prezentacji innych gier i dem, co Taylor nie uznała wtedy za nic niestosownego czy nieodpowiedniego.