Jack McCauley był jednym z sześciu założycieli firmy Oculus VR, odpowiedzialnej za gogle wirtualnej rzeczywistości Oculus Rift. Mężczyzna przeszedł jednak sporą transformację i dzisiaj nie widzi w tej technologii dużej przyszłości, zwłaszcza w sferze gier wideo - premiowanej przez twórców sprzętu.
Facebook kupił Oculus VR za 2 mld dolarów w marcu 2014 roku, lecz od tego czasu w firmie dzieje się niewiele. Jak informowaliśmy w ubiegłym tygodniu, największa na świecie sieć społecznościowa bardzo chce to zmienić i jest podobno zainteresowana przejęciami całych zespołów deweloperskich.
McCauley był tymczasem głównym inżynierem pierwszych dwóch zestawów deweloperskich: Oculus DK1 oraz DK2. To właśnie od położył podwaliny pod technologię, która istnieje na rynku do dzisiaj. Wcześniej odpowiadał między innymi za pomysł na plastikowe gitary do serii Guitar Hero.
"Gdybyśmy mieli sprzedać [urządzenia], to już byśmy je sprzedali. Jest wiele przyczyn stojących za faktem, że gry wideo nigdy nie wyewoluowały w prawdziwie trójwymiarowe wrażenia. Nie wiem, co trzeba by zaoferować, by przykuć gracza do gogli na sześć godzin, jak robią to konsole" - mówi.
Inżynier przyznaje w rozmowie z telewizją CNBC, że nie widzi miejsca dla wirtualnej rzeczywistości nie tylko w grach, lecz także w innych zastosowaniach. Zaraz po przejęciu Oculus, Mark Zuckerberg - dyrektor generalny Facebooka - mówił o ambitnych planach na zestaw VR pod każdą strzechą.
"Zakładamy sprzęt na głowę i na pewno jest ten efekt wow!, ale co dalej robić? Nawet gdy sam jeszcze pracowałem w Oculus, zdawałem sobie sprawę, że ludzie nie będą zakładali zestawów rzeczywistości wirtualnej na głowę, by chodzić w nich po mieście" - mówi McCauley.
"Mogę się mylić, ale pracują w branży już od bardzo długiego czasu. Widziałem wiele błędów, jakie popełniają deweloperzy. Każdy ma swoją intuicję, która podpowiada, czy mamy rację, czy też nie. Wydaje mi się, że moja intuicja podpowiada mi, że tym razem się nie mylę" - kończy inżynier.