World War 3 wypracowało już niemal 20 mln złotych

​Polska strzelanka World War 3, pomimo problematycznej premiery, okazuje się być strzałem w dziesiątkę dla deweloperów ze studia The Farm 51. Koszty produkcji zwróciły się już w dniu debiutu, a łączne przychody na dzień 13 listopada osiągnęły poziom 18,67 mln złotych.

Jak podano w komunikacie wystosowanym do inwestorów giełdowych, taki wynik osiągnięto dzięki temu, że na Steamie sprzedano już ponad 200 tysięcy egzemplarzy produkcji. Do poziomu 100 tys. dotarto już w okolicach premiery, co potwierdziło, że na rynku jest miejsce na grę w stylu Battlefield 3.

The Farm 51 z Gliwic poinformowało już w ubiegłym miesiącu, że wstępnie szacowane przychody brutto ze sprzedaży w dniach 19 - 21 października wyniosły ponad 2,5 miliona dolarów, czyli ponad 9,35 mln zł. Tym samym wystarczył debiut, by gra zaczęła na siebie zarabiać.

Reklama

Jak jednak widać, produkcja nie zwolniła tempa i nadal przyciąga graczy. W najnowszym komunikacie doprecyzowano, że wstępne przychody brutto ze sprzedaży gry World War 3, osiągnięte w dniach 19 października - 13 listopada obecnego roku wyniosły ponad 4,88 mln dolarów, a więc ponad 18,67 mln zł.

Teraz kluczowe będzie oczywiście podtrzymanie zainteresowania. Po początkowym sukcesie liczba użytkowników stale się zmniejsza, co jest oczywiście naturalny. Ważne są jednak kolejne aktualizacje i nowe treści, by nigdy nie zabrakło grających do zapełnienie serwerów.

Sukces jest o tyle niespodziewany, że gra miała ogromne problemy z działaniem zaraz po premierze. Połączenie z serwerami było prawdziwym cudem, a yytuł szybko zyskał miano "symulatora ekranu wczytywania", ponieważ doczytywanie było wszystkim, co mogli obserwować gracze na swoich ekranach.

Ogólne założenia gry są jasne: widok z perspektywy pierwszej osoby, duża mapa, pojazdy z opcjonalną kamerą TPP, rozbudowany model zniszczeń, intensywna akcja, latający zwłoki przeciwników, irytujący snajperzy, wzywanie nalotów i dronów, upadające drzewa i tak dalej.

Sieciowe elementy to nie tylko ogromne mapy dla maksymalnie 64 graczy, ale także możliwość podejrzenia efektów każdego starcia na globalnej mapie kampanii. Tryby rozgrywki to Warzone, czyli ogromne bitwy. Ciekawe zapowiada się jednak druga opcja, czyli Recon: małe oddziały za linią wroga, walczące w kooperacji o przetrwania, starając się schwytać cel.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: World War 3
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy