World of Warcraft: Nowy serwer został zamknięty zaraz po oficjalnej premierze

​Najnowszy serwer fanowski miał powrócić do korzeni serii z czasów dodatku The Burning Crusade. Jednak projekt nie spodobał się właścicielom marki.

Wiele nieoficjalnych serwerów nawiązuje do pierwszej odsłony gry z 2004 roku. Projekt Felmyst miał pójść o krok dalej i przywoływać rozgrywkę z czasów pierwszej ekspansji. Całe przedsięwzięcie nie spodobało się firmie Blizzard Entertainment, która wysłała do twórców nieoficjalnego serwera list z sugestią o zaprzestaniu działalności. Po tym projekt został zamknięty.

Do całej sytuacji odniósł się główny twórca fanowskiego projektu. Na stronie felmyst.com opublikował wiadomość, z której wynika, że działanie Blizzarda nie jest żadnym zaskoczeniem: " Prace nad projektem rozpocząłem 4 lata temu. Dopiero ostatniego roku Blizzard rozpoczął bardziej zdecydowane akcje przeciw nam. Odcisnęło to na mnie spore piętno, bo nie tylko ja w pełni zaangażowałem się w prace, ale też wiele innych osób. Ze względu na moją sytuację zdrowotną nie mogłem sobie pozwolić na porzucenie projektu i rozpoczęcie produkcji czegoś innego, a przynajmniej nie czegoś, co zajęłoby kolejne 4 lata. Ostatniego roku wieści o działaniach Blizzarda przyszły w najgorszym dla mnie okresie, szczerze to zbyt wiele czasu na to poświęciłem".

Reklama

Dolegliwości zdrowotne, na jakie narzeka, to dystrofia mięśniowa. Jest to też główny powód, przez który nie może się przenieść do innego kraju, by serwer mógł istnieć. Gummy52 miał już doświadczenie z projektami nawiązującymi do WoW-a. Wcześniej brał udział w tworzeniu ScriptCraft, który swego czasu cieszył się całkiem sporą popularnością. 


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: World of Warcraft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama