Women in Games zabiera głos w sprawie ostatnich doniesień o mobbingu kobiet w branży gamingu

​Angielska organizacja non-profit - Women in Games postanowiła odnieść się do ostatnich niepokojących wieści spływających zza Oceanu, a konkretnie od jednego z największych producentów gier, a więc studia Blizzard Entertainment.

Women in Games to twór, którego celem jest promowanie równości i parytetów dla kobiet w branży gamingu i sportu elektronicznego na skalę globalną. Organizacja ta zabiega o rekrutowanie większej ilości kobiet oraz ochrona ich interesów w wymienionych dziedzinach.

W ostatnich kilkunastu dniach, echo w sieci nie milknie po skandalicznych doniesieniach związanych z Blizzard Entertainment. Kalifornijski sąd orzekł, że pracownicy i zarząd ten firmy dopuszczali się mobbingu na kobietach. Płeć żeńska była również gorzej wynagradzana od mężczyzn, ponadto - kobiety miały mniejsze szanse na promocje i awans.

Reklama

Powyższe rzeczy zainicjowały kolejne działania, które nie po raz pierwszy, wymknęły się spod kontroli. Część pracowników wszczęła strajki, a zaufanie społeczności Internetu, w tym graczy - zostało bardzo mocno zachwiane. Finalnie, w Blizzardzie doszło do rotacji personalnych na szczeblach menedżerskich i zarządczych.

Naturalnie więc, organizacja Women in Games nie przeszła obojętnie wobec powyższych wydarzeń. "Problemy, z którymi borykają się kobiety, niezależnie od tego czy są graczkami, czy twórcami gier, nie są żadną nowością, a my podkreślamy z dumą nasze bieżące inicjatywy na rzecz zmian" - napisała w oświadczeniu Marie-Claire Isaaman, prezes organizacji.

"Women in Games wnosi swoje proaktywne wsparcie zarówno dla powszechnego żądania zmian, jak i szerszej woli politycznej, która stanowi bardziej formalne tło. Jako organizacja, aktywnie angażujemy się w szereg inicjatyw i działań mających na celu przeciwdziałanie dyskryminacji, molestowaniu i nierówności kobiet w przestrzeni Internetowej" - podsumowała całą sytuację Isaaman.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama