Wielkie afery wymusiły kolejne zmiany w Blizzard Entertainment

​Jeden z największych i najbardziej liczących się producentów gier na świecie - Blizzard Entertainment przeżywa wielki kryzys. Po ostatnich wyciekach, decyzjach sądu i podejściu reszty pracowników - zarząd tej firmy postanowił przeprowadzić rewolucję w składzie personalnym przedsiębiorstwa.

Na łamach portalu, dosyć niedawno informowaliśmy o wielkich kłopotach studia Blizzard. Do sieci wypłynęło dużo szokujących informacji jakoby pracownicy tej korporacji mieli dopuszczać się napastowania seksualnego na pracujących tam kobietach.

W firmie dyskryminowano kobiety ze względu na ich płeć, pojawiały się również symptomy seksizmu. Pracownice były również wynagradzane gorzej od mężczyzn i miały mniejsze szansę na promocję i awans - tak zadecydował kalifornijski sąd.

W akcie protestu, pracownicy Blizzarda wszczęli protest zwieńczony strajkiem. 2600 pracowników podpisało petycję jako formę sprzeciwu wobec oświadczeń zarządu korporacji. Akcja #ActiBlizzWalkout cieszyła się ogromną popularnością we wszystkich mediach społecznościowych.

Reklama

Powyższe sytuacje, wymusiły na zarządzie podjęcie jakichś zmian. Padło więc na skład personalny przedsiębiorstwa. Dotychczasowy Prezes - J. Allen Brack podał się do dymisji twierdząc w oświadczeniu, że "poszukiwał będzie nowych opcji i możliwości".

Warto dodać, że nazwisko Bracka wielokrotnie wspominane było w kontekście ujawnianych afer. Mężczyzna miał być nie tylko świadkiem, ale również bezpośrednio tworzyć mobbing w środowisku pracy i traktować kobiety w nieetyczny sposób.

Były już prezes, zastąpiony zostanie dwiema personami, w których upatruje się szansy na ponowne odbudowanie straconego w firmie zaufania "Jestem pewny, że Jen Oneal i Mike Ybarra [nowi prezesi - przypis red.] zapewnią przywództwo, którego Blizzard potrzebuje tak, by wykorzystać w pełni swój potencjał i zwiększyć tempo zmian" - stwierdził w końcowym oświadczeniu J.A. Brack.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama