Wiejskie Życie zawładnęło… życiem polskich seniorów

​Popularna gra, która niedawno przeszła niemałą rewolucję i zmusiła graczy do zmiany platformy, wywróciła życie swoich fanów do góry nogami. Na szczęście nie na długo.

Mowa o dość nietypowym gronie odbiorców. Reporterzy TVN-u dotarli do polskich seniorek, które poświęciły ostatnie kilkanaście lat na rozwijanie swoich wirtualnych gospodarstw. Chodzi o grę Wiejskie Życie. Tytuł stał się odskocznią od codzienności, problemów i zmagania się z ciężkimi chorobami. Panie, które występują w reportażu, traktowały grę, jako sposób na ucieczkę i odpoczynek od obowiązków. Niektóre spędzały nawet po 16 godzin przed monitorem.

Obecnie, pozbawione możliwości gry na dotychczasowej platformie, muszą startować od zera. Dla 70-latki, która przez ostatnie 14 lat codziennie logowała się do gry i spędzała w niej całe dnie, jest to szczególnie dotkliwy cios. Sama żartuje, że zanim znów dojdzie do poziomu, który osiągnęła, będzie miała tak słaby wzrok, że nie dojrzy nawet komputera.

Reklama

Wiejskie Życie było darmową grą przeglądarkową, w której wcielaliśmy się w rolę farmera. Do jego zadań należała hodowla zwierząt, sadzenie roślin, produkcja serów i dżemów. Od gracza wymagała sporo cierpliwości, bo wszystkie podejmowane akcje wymagały upływu realnego czasu. Tym, co przykuwało seniorów do ekranu, były codzienne zadania, których wykonanie zwiększało poziom doświadczenia i awansu na wyższy poziom.

Gracze wywalczyli sobie przywrócenie osiągnięć

Seniorki wspominają, że wielokrotnie kontaktowały się z twórcami gry, prosząc o zachowanie dotychczasowych osiągnięć. Żadna z nich nie otrzymała jednak odpowiedzi. Cała historia skończyła się jednak szczęśliwie. Firma odpowiedzialna za grę postanowiła przenieść cały dotychczasowy dorobek graczy na nową platformę. Wygląda więc na to, że Wiejskie Życie miało bardzo duże grono niezadowolonych z decyzji firmy graczy.

Bohaterki reportażu mówią, że nie wyobrażają sobie dnia, w którym nie będą mogły zalogować się do swoich farm. Podkreślają jednak, że to przede wszystkim pasja, a nie nałóg. Ciekawe, co na to młodsi gracze, których nazywa się nałogowcami, gdy siedzą przed komputerem po 3 godziny dziennie?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy