Wiedźmin od Netflixa zaprezentowany na nowych zdjęciach. Ujawniono kolejne informacje o serialu

​W internecie opublikowano nowe zdjęcia z wyczekiwanego serialu Wiedźmin od Netflixa. Do tego ujawniono nowe szczegóły o produkcji.

Do sieci trafiły nowe zdjęcia z serialu Wiedźmin od Netflixa. Na obrazkach widzimy Geralta jadącego przez las na płotce oraz słynnego zabójcę potworów przebywającego w tawernie. Oprócz tego na innych zdjęciach znajduje się nowe ujęcie z Yennefer, w którą wcieli się aktorka Anya Chalotra, a także łapa z pazurem należącą do jakiegoś potwora, która po przyjacielsku dotyka ludzkiej ręki. Źródłem prezentowanych fotografii jest włoski dziennik "Corriere della Sera". Przypomnijmy, że to właśnie na odbywającym się 31 października we Włoszech wydarzeniu Lucca Comics & Games zostanie zaprezentowany drugi zwiastun pierwszego sezonu serialu Wiedźmin. Wtedy także poznamy oficjalną datę premiery produkcji autorstwa popularnej platformy.

Reklama

Dotychczas o projekcie Netflixa wiemy naprawdę sporo. Otóż premierowy epizod serialu będzie bazował na opowiadaniu Andrzeja Sapkowskiego "Mniejsze zło", w którym Geralt z Rivii podczas podróży spotka na swojej drodze Renfri znanej również jako Dzierzba. Widzowie oczekujący starcia z potworem powinni być zadowoleni bowiem całość ma rozpocząć pojedynek wiedźmina z Kikimorą. Showrunnerka serialu, Lauren Schmidt-Hissrich podczas niedawnego wywiadu dla autorki bloga Hobby Consolas, Raquel Hernández Luján odniosła się do kwestii ewentualnego negatywnego wpływu popularności gier CD Projekt RED na produkcję Netflixa. Przyznała, że mamy do czynienia z adaptacją książek więc jest to szansa na ukazanie innej koncepcji niż tej znanej z wirtualnych przygód Geralta.

Showrunnerka opowiedziała także o dość zabawnej relacji łączącej głównego bohatera z chyba najsłynniejszym koniem na świecie — Płotką. Przyznała, iż twórcy musieli dobrać do tej roli odpowiedniego konia, zaś ich wspólna relacja była inspirowana tą zaprezentowaną w Wiedźminie 3. Brutalność oraz seks to elementy, które bez wątpienia mają spore znaczenie w uniwersum słynnego zabójcy potworów, co w znacznym stopniu udowodniły gry komputerowe. Lauren S. Hissrich przyznała, iż w serialu zawarto wiele przesiąkniętych przemocą oraz intymnością scen. Seks w Wiedźminie od Netflixa ma mieć niemałe znaczenie, aczkolwiek nie będzie on pokazywany jako źródło wyzysku lub szoku tylko przybliży nam prawdziwe relacje między postaciami. Związki nie zawsze będą oparte na miłości, ale dotkną osoby, które się spotykają i coś ich łączy.

Showrunnerka przyznała, że początkowo dużo rozmawiano o tej kwestii z aktorami i ekipa filmowa chciała, aby przy powstawaniu intymnych scen aktorzy czuli się jak najbardziej komfortowo. Tym samym raczej nie powinniśmy tutaj oczekiwać scen rodem z Gry o Tron, z którą porównań notabene pomysłodawcy serialu zamierzają uniknąć. Pierwszy sezon Wiedźmina od Netflixa ma liczyć osiem odcinków i według dostępnych informacji zadebiutuje na platformie 19 grudnia.

Marcin Jeżewski - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy