Wiedźmin 3: Tylko polscy gracze mogli doświadczyć tej wzruszającej sceny

​Chociaż od premiery Wiedźmina 3: Dziki Gon minęło już 6 lat, to gra wciąż wzbudza ogromne zainteresowanie graczy - wystarczy spojrzeć na historię wyciągniętą dziś na światło dzienne.

Wiedźmin 3 był jest tytułem epickim, który łączy w sobie świetne rozwiązania gameplayowe, eksplorację świata pełnego potworów do zaszlachtowania i wciągającą fabułę, mocno osadzoną w wątkach osobistych Geralta z Rivii. I wygląda na to, że jest to kombinacja idealna, która wzbudza ogromne zainteresowanie graczy nawet po 6 latach od premiery, kiedy od roku cieszymy się już nową generacją konsol i na rynku pojawiło się wiele produkcji, które wyglądają po prostu lepiej.

Czyżby zatem magia opowiadanej historii? Zdecydowanie, szczególnie że w grze jest kilka takich momentów, w których nawet najwięksi twardziele wymiękają. Jednym z nich jest scena, w której Geralt i Ciri w końcu się spotykają, by wspólnie udać się do Kaer Morhen na przygotowania do walki z Dzikim Gonem. Na miejscu czeka na nich wiele znajomych twarzy, a pośród nich najczęściej opanowana czarodziejka Yennefer, przyszywana matka Ciri, która wita wiedźminkę słowami: "Pięknie wyrosłaś".

Reklama

To bardzo wzruszająca chwila, ale jak się okazuje nie wszyscy gracze mogli jej doświadczyć w tym samym stopniu - w polskiej wersji językowej Yennefer zwraca się bowiem do Ciri słowem "córeczko", które nadaje całości jeszcze bardziej osobistego charakteru, a z niewiadomego powodu nie pojawia się ono w innych wersjach językowych. Ten krótki fragment dialogu został usunięty ze wszystkich pozostałych 16 wersji językowych, o co fani produkcji mają pretensje do REDów... tak, po 6 latach! Dlaczego studio zdecydowało się na taki krok? Może obawiali się, że nie wszyscy gracze kojarzą książki i nie zrozumieją o co chodzi? Nie mamy pojęcia, ale to faktycznie dziwna sytuacja...

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wiedźmin 3: Dziki Gon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama