Weteran branży gier demaskuje brutalnych OMON-owców na Białorusi

​Rzadko kiedy piszemy o polityce, chyba że w jakiś sposób wiąże się ona z grami wideo, tak jak w tym przypadku. Tym razem jeden z popularnych twórców gier wideo postanowił wykorzystać nowoczesną technologię do walki z oprawcami na Białorusi.

Andrew Maximov to weteran branży gier wideo, który pracował m.in. przy World of Tanks, a ostatnio pełni rolę technicznego dyrektora artystycznego w Naughty Dog, zajmując się takimi produkcjami jak Uncharted 4 czy ostatnio The Last of Us: Part II. Maximov pochodzi z Białorusi, a konkretniej ze stolicy tego kraju, czyli Mińska, gdzie od wielu tygodni trwają protesty polityczne przeciwko Alaksandrowi Łukaszence, który ponownie został wybrany na prezydenta w nieuczciwie przeprowadzonych wyborach.

Protesty te są brutalnie tłumione przez władze Białorusi, które wykorzystują do tego celu milicję i oddziały specjalne. Maximov postanowił, że nie będzie się temu przyglądać z założonymi rękami. Co w tym przypadku istotne, Maximov nie tylko koncentruje się w tworzeniu gier wideo, ale także jest specjalistą od systemów opartych na sztucznej inteligencji i postawił wykorzystać swoje umiejętności w tym zakresie. Mówiąc wprost, pokazał mechanizm ujawniania twarzy na podstawie zdjęć oczu zamaskowanych OMON-owców i łączenia z ich ze zdjęciami prywatnymi oraz danymi osobowymi.

Reklama

Zaprezentował jak to działa, opierając się na kilku głośnych przypadkach znanych i szeroko pokazywanych w mediach osób, które pobiły albo nawet zabiły protestujących. Tym samym ujawnił ich tożsamość, co na pewno da oprawcom mocno do myślenia.

Sztuczna inteligencja służy w tym przypadku do demaskowania najbardziej brutalnych przedstawicieli służb, którzy dotychczas czuli się bezkarni, właśnie głównie z tego powodu, że byli anonimowi. To już jednak historia i zobaczymy, jak sytuacja ta wpłynie na ich dalsze poczynania.   

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy