W Far Cry 6 uwieczniono pamięć zmarłego zwierzaka twórcy gry
Kolejny ze smaczków, którym uraczyli swoich graczy producenci z Ubisoftu. W nowej części Far Cry pokuszono się o niecodzienny i wzruszający gest. Zmarły kot głównego twórcy gry został wiernie zaprezentowany na jednym z budynków. Teraz pamięć o Totoro nigdy nie zginie.
Far Cry 6 swoją premierę miał kilka dni temu. Chociaż jedna z gorętszych gamingowych produkcji tego roku ogrywana jest przez niemal cały świat na czele z YouTuberami i streamerami - nie wiadomo tak naprawdę ile ciekawostek zawartych w grze zostało do tej pory odkrytych.
Mówi się, że zwierzaki domowe mogą być prawdziwymi przyjaciółmi człowieka. Niestety jak to bywa, życie jest ulotne i przemija szybko. Pożegnania z kimś, z kim jesteśmy związani nie są łatwe, pojawiają się wówczas emocje, ogromny smutek, a nawet łzy.
Tak też stało się z ukochanym pupilem głównego twórcy Far Cry 6 - Teda Timminsa. Podczas prac nad grą, jego kot o imieniu Totoro nagle zmarł. Developer ciężko to przeżywał, zauważyli to między innymi programiści i koledzy z biura, którzy w pocie czoła pracowali nad powstaniem nowej gry.