Valve potwierdza - póki co nie będzie Steam Decka 2
Valve nie zamierza wydawać Steam Decka w rocznych cyklach. Następna wersja urządzenia pojawi się dopiero po przełomowym wzroście wydajności, który zadowoli graczy i nie odbije się negatywnie na żywotności baterii.
W skrócie:
- Valve potwierdza, że Steam Deck 2 pojawi się na rynku tylko wtedy, gdy nastąpi znaczący postęp technologiczny w wydajności procesorów i GPU.
- Producent celuje w zachowanie optymalnego balansu między wzrostem mocy obliczeniowej a długą żywotnością baterii.
- Obecnie Valve koncentruje się na rozwijaniu platformy i oprogramowania, w tym w pracach nad ARM64 Protonem, ale nie planuje szybkiego wydania nowej wersji konsoli.
Valve od początku Steam Decka stawiało na innowacje i solidność, a teraz potwierdza swoje podejście. Nie będzie corocznych premier nowych wersji tego urządzenia, co wielu entuzjastów może rozczarować, ale firma wyraźnie tłumaczy swoje stanowisko. W wywiadzie z Reviews.org projektant Steam Decka, Lawrence Yang, wyjaśnił, że dopóki nie nastąpi "generacyjny skok" w mocy obliczeniowej, nie zobaczymy następcy pierwszej wersji urządzenia.
Obecnie Steam Deck działa na niestandardowym chipie APU stworzonym we współpracy z AMD, bazującym na architekturze RDNA 2 i Zen 2. Choć ta technologia jest solidna, jej korzenie sięgają 2020 roku, a więc w porównaniu do nowszych rozwiązań, takich jak Zen 5 i RDNA 3.5, pozostaje nieco w tyle pod względem wydajności. Mimo że Steam Deck OLED, który pojawił się na rynku rok temu, odświeżył wygląd konsoli, nie przyniósł znaczących zmian w mocy obliczeniowej. I tu właśnie pojawia się kluczowy problem. Valve nie chce wydawać Steam Deck 2 z małymi, kosmetycznymi ulepszeniami - planuje wprowadzić dopiero coś, co naprawdę będzie odczuwalne.
Można powiedzieć, że Valve idzie ścieżką podobną do Nintendo, Sony i Microsoftu, w przypadku których nowa generacja sprzętu pojawia się dopiero, gdy następuje znaczący postęp w rozwoju architektury. Jak zauważył Lawrence Yang, firma nie chce wydawać nowych wersji na siłę, dlatego skupia się na znalezieniu odpowiedniego balansu między wydajnością a oszczędzaniem energii. Valve zależy, aby przyszły Steam Deck miał znacznie lepszą moc obliczeniową, ale nie kosztem krótkiej pracy baterii.
Warto wspomnieć, że najnowsze rozwiązania, takie jak Strix Point APUs (Ryzen AI 300) z Zen 5 i RDNA 3.5, pokazują znaczący krok naprzód. Jednak, jak tłumaczy Valve, nawet te technologie nie są jeszcze wystarczająco rewolucyjne, aby wypuścić nową wersję Steam Decka. Firma nie chce wprowadzać na rynek czegoś, co jedynie minimalnie poprawia wydajność, kiedy można poczekać na przełom, który naprawdę zmieni rynek gier przenośnych.
Co ciekawe, Valve pracuje także nad wersją ARM64 Protona, co może oznaczać, że przyszłe urządzenia będą korzystać z architektury ARM, jak to ma miejsce w przypadku Nintendo Switcha. To kolejny znak, że firma rozważa różne ścieżki rozwoju i nie zamierza śpieszyć się z premierą kolejnej konsoli, zanim technologia nie osiągnie odpowiedniego poziomu. Tymczasem pozostaje nam czekać - być może na prawdziwą rewolucję w świecie handheldów.