Uncharted: Przeciętne oceny, ogromne przychody
Ekranizacja gier wideo z serii Uncharted według krytyków wypadła przeciętnie. Jednak jej wyniki finansowe stanowią duży powód do zadowolenia dla twórców i dla Sony Pictures.
W czasach pandemii przyzwyczailiśmy się do oglądania filmów w domowym zaciszu, a kina przez długi czas świeciły pustkami. Jednak okazuje się, że popyt na świadczone przez nich usługi wciąż jest bardzo duży. Potwierdza to między innymi wynik ekranizacji Uncharted od Sony Pictures.
Tom Rothman, szef wytwórni, wysłał wiadomość do pracowników, w której podziękował za ciężką pracę i poinformował o przekroczeniu 106,4 mln dolarów w światowym box office. Produkcja zdobyła tak dużą popularność, że można być niemal pewnym, że Sony Pictures przygotuje w przyszłości kontynuację.
A jak "Uncharted" radzi sobie w Polsce? Według danych przedstawionych przez rodzimego dystrybutora, w pierwszy weekend film obejrzało nad Wisłą 180 tys. widzów. Lepszym wynikiem w tym roku może się póki co pochwalić jedynie "Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4" (222 tys. widzów).
Gorzej wypadły natomiast m.in. "Miłość, seks & pandemia" (98 tys.), "8 rzeczy, których nie wiecie o facetach" (83 tys.) i "Gierek" (102 tys.). Warto jednak mieć na uwadze, że filmowej przygodzie Nathana Drake'a zabrakło naprawdę sporo do krajowego rekordu. Ten należy do "Spider-Mana: Bez drogi do domu", który w pierwszy weekend obejrzało w kinach 450 tys. osób.
Według krytyków "Uncharted" to co najwyżej przeciętny film. W portalu Rotten Tomatoes produkcja osiągnęła średnią notę na poziomie 40% (na podstawie 196 recenzji). Jednak znacznie lepiej oceniają ją widzowie. Obecnie średnia ocena na podstawie ich recenzji wynosi w Rotten Tomatoes aż 90% (w oparciu o przeszło 2,5 tysiąca opinii). Tak więc chyba najlepiej zapłacić te 20-30 zł za bilet i samemu przekonać się, czy warto.