Uncharted 4: A Thief's End - Wreszcie solidny gameplay
Tej gry na tegorocznym E3 po prostu zabraknąć nie mogło i trochę chyba szkoda, że zaprezentowano ją dopiero na końcu konferencji Sony, gdy przewalcowani przez powroty FFVII, The Last Guardian i Shenmue 3 inhalowaliśmy się solami trzeźwiącymi.
Tym niemniej był to akord niezwykle mocny i - co tu dużo kryć - zagłuszył on wczorajszą prezentację Gearsów.
Co prawda rozpierducha, jaką Drake wyczynia na zwiastunie w duecie ze znanym skądinąd Sullym, jest wręcz absurdalna, ale - co tu dużo kryć - czuć, że nowy Uncharted robi kapitalny użytek z mocy przerobowych PS4.
Rozsiądzcie się wygodnie, bo w programie mamy - między innymi - przepychanie się przez tłumy przechodniów, huśtanie na linie, ulepszoną, bardziej fizyczną walkę wręcz, pokaz wirtuozerii za kierownicą połączony z pokazówką, jak zniszczalne stało się otoczenie (spoiler - BARDZO) i - oczywiście - sporo strzelania (znów spoiler - do bardziej ruchawych i dynamiczniej reagujących wrogów). Smacznego!