Ubisoft prostuje słowa o optymalizacji na PC
Niedawno szerokim echem odbiła się wypowiedź jednego z producentów Assassin's Creeda IV: Black Flag, który stwierdził, że optymalizacja na PC nie ma znaczenia, bo jeśli gra na komputerze nie działa wystarczająco dobrze, wystarczy dorzucić lepszą kartę graficzną.
Wywołało to - słuszne zresztą - kontrowersje. Teraz w kolejnym wywiadzie ten sam producent sprostował swoje słowa. W rozmowie z oficjalnym blogiem Ubisoftu Sylvian Trottier, producent Assassin's Creeda IV: Black Flag wyjaśnił, że jego niefortunna wypowiedź dotyczyła wstępnej fazy badań, w których optymalizacja nie jest kluczowa, a developerzy sprawdzają, co mogą osiągnąć wraz z posiadanym silnikiem. Jeśli więc posiadany sprzęt nie radzi sobie, zamiast dostosowywać produkcję do niego, twórcy dorzucają mu lepszą kartę graficzną.
"Chcesz z efektów cząsteczkowych i oświetleniowych wyciągnąć maksimum, by zobaczyć jak będą one wyglądały. Wówczas wydajność nie ma znaczenia. Prowadzimy fazę badań i rozwoju. Ale nie dla wydajności. Sprawdzamy, jak daleko możemy przesunąć limity, by nasza gra wyglądała niesamowicie" - mówi Trottier.
Dopiero wtedy developerzy zastanawiają się, w jaki sposób produkcja może działać na konsolach i komputerach - wtedy rozpoczyna się etap optymalizacji, który zaczyna się na PC. Dlaczego? Po pierwsze - każdy z członków ekipy ma na swoim biurku peceta, a programiści są zaznajomieni z jego środowiskiem, co było szczególnie ważne zwłaszcza w pierwszych miesiącach pracy z next-genami.
Po drugie - nowe platformy Microsoftu i Sony mają bardzo podobną architekturę do komputerów, dzięki temu sztuczki optymalizacyjne zastosowane na blaszaku można wykorzystać na XBO i PS4. Jeśli developerzy znajdą sposób na zmniejszenie o połowę obciążenia karty graficznej przy generowaniu określonego efektu, mogą oczekiwać, że podobnie będzie na konsolach.
Po trzecie - twórcy są ponoć "fanami pecetów" i wiedzą, że jest to bardzo ważna platforma dla graczy. Chcą, by produkcje "blaszakowe" były tak dobre jak na maszynach Microsoftu i Sony, dlatego Ubisoft utworzył specjalny zespół odpowiedzialny za edycje PC swoich gier.
"Nieprawda, że nie dbamy o optymalizację na PC. Gdyby tak było, nie posiadalibyśmy tak wielkiej ekipy w Kijowie. Tam mamy zespół koncentrujący się tylko na PC. Jesteśmy dumni z komputerowej wersji Assassin's Creeda IV: Black Flag" - mówi Trottier.
"Gra działa dobrze na słabszych urządzeniach i wiele dodatkowych elementów zostało dodanych z myślą o mocniejszych maszynach, umożliwiając konsumentom w pełni cieszyć się zabawą na ich PC-tach. Współpraca z Nvidią, w ramach której nasze ekipy programistów pracują, by stworzyć wysoce zoptymalizowaną edycję pecetową, pokazuje nasze oddanie tej platformie" - dodaje Trottier.
Od kilku dni posiadacze komputerów mogą przekonać się na własnej skórze czy słowa Trottiera są prawdziwe - Assassin's Creed IV: Black Flag już jest dostępne na PC. Graliście? Czy optymalizacja jest rzeczywiście dobra?