Ubisoft nie patyczkuje się z oszustami
Wojna z oszustami trwa w najlepsze. Ubisoft już od początku istnienia gry Rainbow Six: Siege twardo pogrywał z osobami, które próbują zdobyć przewagę nad innymi użytkownikami poprzez oszustwa.
Permanentne bany otrzymali już gracze, wykorzystujący błędy gry (co akurat było trochę niesprawiedliwe), a teraz ręka sprawiedliwości chwyci całą masę cheaterów, psujących innym zabawę.
Producent gry podchodzi jednak do tematu ostrożnie, nie chcąc skrzywdzić przy okazji osób, które zostaną niesłusznie oskarżone o cheaty. Na oficjalnej stronie gry możemy przeczytać następujący komunikat: "Rainbow Six Siege to gra sieciowa, w której gracze współzawodniczą ze sobą, co w połączeniu z wyjątkowymi możliwościami niszczenia otoczenia oraz zbierania i wymiany informacji stawia przed nami szczególne wyzwania w ocenianiu doniesień ze strony graczy. Na przykład sytuacja, w której gracz zostaje trafiony pociskiem w głowę zza ściany, występuje dość często. Może to prowadzić do wzajemnych posądzeń o oszukiwanie".
"Choć taka sytuacja może czasami być wynikiem oszukiwania, może ona także wynikać z dobrej koordynacji pomiędzy członkami drużyny (a dokładnie na tym polega gra). Dlatego bardzo ciężko pracujemy nad systemem rozróżniania sytuacji, w których ktoś korzysta z możliwości zapewnianych przez grę, i takich, w których gracz złośliwie wykorzystuje oprogramowanie strony trzeciej" - czytamy w komunikacie.
Ubisoft zmodyfikował regulamin gry, w celu ostrzeżenia oszustów przed konsekwencjami. Zaktualizowany fragment brzmi następująco: "Oszukiwanie/Modowanie/Hakowanie: Gracz gra w zmodyfikowaną bądź nieautoryzowaną wersję klienta gry bądź wykorzystuje oprogramowanie pochodzące od osób trzecich , które pozwala mu na zdobycie nieuczciwej przewagi (wallhack, aimhack) albo na psucie doświadczenia innym graczom: Najwyższą karą jest stała blokada za pierwsze wykroczenie".
Walka z cheaterami jest zmorą w grach sieciowych, dlatego nic dziwnego, że Ubisoft zdecydował się na tak duże kary. Najważniejsze żeby system ustalania, kto jest oszustem, a kto nie, działał jak najlepiej, ponieważ nie chcielibyśmy aby ucierpieli na tym uczciwi gracze.
Autor: Łukasz Morawski