Twórcy Rebel Galaxy chcieli stworzyć kosmiczną strzelankę w świecie Star Wars

​Współczesnymi grami w świecie "Gwiezdnych wojen" oferującymi bitwy w kosmosie są dwie części Star Wars Battlefront. Okazuje się jednak, że jeden z zespołów miał pomysł na produkcję, która skupiłaby się właśnie na starciach w przestrzeni międzygwiezdnej. Koncepcji nie zaakceptowało jednak Electronic Arts.

Travis Baldree, który dowodzi odpowiedzialnym za Rebel Galaxy studiem Double Damage, w rozmowie z serwisem Kotaku zdradził, że wraz ze swoim zespołem w 2016 roku przygotował prezentację przedstawiającą założenia tytułu w uniwersum wykreowanym przez George’a Lucasa. Projekt miał być uwspółcześnioną wariacją słynnego X-Wing.

Fundamenty rozgrywki byłyby podobne, choć dopasowane do dzisiejszych odbiorców. W planach było wspomaganie pilotowania myśliwcem, opcja zmiany sterowania oraz zapisywanie postępów w określonych punktach danej misji.

Reklama

- To był ambitny pomysł i mieliśmy zerowe nadzieje, że zostanie poważnie rozważony, ale najprawdopodobniej przygotowaliśmy prezentację jedynie w celu zadowolenia siebie samych niż, by zaakceptowano koncept - tłumaczy Baldree.

Materiał przedstawiający podstawowe założenia gry stworzono w 2-3 tygodnie. Developerzy skorzystali przy tym z elementów graficznych pochodzących z innych produkcji, w tym Rebel Galaxy, z którego zaczerpnięto między innymi interfejs użytkownika.

Tytuł studia Double Damage nie przypadł jednak do gustu włodarzom Electronic Arts - firmy posiadającej prawa do gier osadzonych w uniwersum Star Wars. Przedstawiciele koncernu wysłuchali jednak propozycji i pomysłów ekipy.

Samo nagranie pokazuje różne mechanizmy, w tym opcję pozwalającą graczom na przeskakiwanie między poszczególnymi statkami. Film można obejrzeć poniżej:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama