Twórcy League of Legends na zakupach
Riot Games, firma odpowiedzialna za jedną z najpopularniejszych gier sieciowych ostatnich lat postanowili jeszcze bardziej poprawić sobie nastrój i nabyli studio, które specjalizuje się w produkcji bijatyk. Co z tego wyniknie?
Przystępna bijatyka z robotami kończy swój żywot w tym miesiącu, ale może wkrótce zastąpi ją gra z bardziej charyzmatycznymi postaciami? Sayonara, Rising Thunder, miło było cię znać.
Typowo pecetowa, pomyślana o klawiaturze, pozbawiona trudnych do wykonania komend bijatyka naprawdę bawiła w alfie, ale ciężko było sobie wyobrazić, by podbiła serca tłumów - głównie przez pozbawione charyzmy postaci-roboty i nieciekawą estetykę. Co prawda Vlad, Dauntless czy Talos mieli charakterki, ale powiedzmy, że wątpię, by masy chciały produkować masowo ich fanarty.
Jak się dziś okazuje, odpowiedzialną za grę firmę Rising Thunder (Radiant Entertainment) kupiło... Riot Games, które oprócz małej, niszowej gry o tytule League of Legends ma na koncie eksperymenty z mordobiciowymi prototypami osadzonymi w uniwersum (niektórzy Rioterzy pracowali nad jednym ramach Thunderdome). Z jednej strony strony mamy więc firmę posiadającą w "ofercie" niesamowicie rozpoznawalne postacie, na punkcie których cosplayerzy i fani w ogóle mają istną obsesję.
Z drugiej - firmę, która opracowała perfekcyjny szkielet bijatyki przeznaczonej na PC (ciekawostka - ich robo-gra opierała się o... umiejętności z cooldownami). Wniosek - jeśli Riot nie wykorzysta Radiant Entertainment do stworzenia oficjalnej, wysokobudżetowej wersji League of Fighters, zjem własny kapelusz. Jeśli okaże się, że Riot pozwoli jednak Radiantom na wymyślenie czegoś zupełnie nowego i ciekawszego, pożrę go oczywiście ze smakiem.
Praktycznie pewne jest natomiast, że to bijatyka - weteran turniejów Street Fightera, były pracownik Capcomu oraz niedoszły zbawca PlayStation All-Stars Battle Royale, czyli Seth Killian zostaje w firmie i wydaje się zachwycony swoim "transferem", a sama firma założona została zresztą przez twórcę GGPO, najlepszego kodu sieciowego do mordobić, który też wypowiada się o zmianach pozytywnie.
Jeśli chcecie jeszcze wypróbować swoich sił w Rising Thunder przed zamknięciem gry, wejdźcie TUTAJ i pograjcie ostatni raz w alfę (rejestracja jest na tę chwilę niestety zamknięta).