Tunic - recenzenci zachwyceni grą stworzoną przez... jedną osobę

​Z cyklu: gry, na które nikt specjalnie nie liczył, podbijają świat. Recenzenci są zachwyceni produkcją Andrew Shouldice'a, zatytułowaną Tunic.

Zawsze cieszymy się, gdy maleńkie, niezależne studio podbija świat swoją grą. A gdy sztuki tej dokonuje nie zespół, a pojedynczy deweloper, jesteśmy dodatkowo pod olbrzymim wrażeniem.

Tunic to gra inspirowana starszymi odsłonami serii The Legend of Zelda, opracowana przez pochodzącego z Kanady Andrew Shouldice'a. Od wczoraj, tj. od 16 marca, mogą się przy niej bawić posiadacze pecetów oraz konsol Xbox. I to jeszcze jak bawić!

Reklama

W Tunic przenosimy się do fantastycznego świata, pełnego niebezpieczeństw, ale i przygód oraz skarbów. Wcielamy się w człekokształtnego lisa i w tej roli koncentrujemy się na eksploracji, walce, zbieraniu przedmiotów, a także rozwiązywaniu łamigłówek. W grze pojawił się też system rozwoju. Całość Shouldice przedstawił w rzucie izometrycznym, w trójwymiarowej, estetycznej grafice, opracowanej przy wykorzystaniu silnika Unity.

Tunic - recenzje

Na tę chwilę Tunic w wersji na PC cieszy się na platformie Metacritic średnią ocen 8,7/10, co jest jednym z lepszych wyników uzyskanych przez gry wideo w tym roku. Wśród ocen pojawiły się nawet trzy dziesiątki. Wystawiły je serwisy GamingTrend, VG247 oraz Player 2.

"Cały czas odchodziłem od wątku głównego, aby sprawdzić, dokąd doprowadzi mnie odkryta właśnie ścieżka, i w taki oto sposób dobrnąłem do napisów końcowych po 20 godzinach" - czytamy w podsumowaniu recenzji serwisu Game Informer.

"Tunic to prawdziwy skarb. Walka jest ekscytująca, nie będąc zarazem ani zbyt trudną, albo zbyt chaotyczną. Eksploracja wydaje się naturalna i nieprzesadzona. Inspiracje czerpane z The Legend of Zelda i Dark Souls uzupełniają się nawzajem, a izometryczna perspektywa dodaje grze świeżości" - pisze z kolei redaktor Worth Playing.

Niektórzy recenzenci wspominają o wadach, takich jak niedopracowana nawigacja czy niedziałający w pożądany sposób system szybkiej podróży. Pojawiają się też głosy, że gra na każdym kroku przypomina Zeldę, ale pod niektórymi względami - m.in. jeśli spojrzeć na fabułę - wypada od niej gorzej. Niektórzy chyba zapomnieli, że to dzieło jednej osoby...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama