Trzy miesiące po premierze, remaster Warcraft 3 nadal ma spore braki

​Oczekiwania związane ze strategią Warcraft 3: Reforged były spore - w końcu to powrót legendarnej serii - może nie z nową odsłoną, ale dobry i remaster. Dlatego też rozczarowanie po premierze pod koniec stycznia obecnego roku był - delikatnie mówiąc - namacalne. Twórcy szybko obiecali łatki.

Co było nie tak? Sporo. Nowa grafika - główny punkt każdego remastera - była krytykowana za zbytnią zmianę klasycznego stylu, jednostki zlewające się z tłem i trudne do wychwycenia podczas potyczek, czy też - bardziej ogólnie - za wygląd, niekiedy brzydszy od oryginału z 2002 roku.

Ale to był tylko wierzchołek góry lodowej. Również płynność działania pozostawiała wiele do życzenia, co było szczególnie zaskakujące - mówimy przecież o grze, którą świętowała już "osiemnastkę". Przedziwne było też menu główne, wykonane jako... aplikacja sieciowa.

Reklama

Obiecywano zmiany w opowieści fabularnej, lecz tylko 3 z ponad 60 misji w dostępnych kampaniach doczekały się jakiekolwiek większej uwagi. Mówiono też o odświeżeniu przerywników filmowych i nowej grze aktorskiej, ale także i z tych zapewnień nic ostatecznie nie wynikło.

Co gorsza, posiadacze oryginalnej wersji spostrzegli, że nie mogą już jej włączyć. Klasyczny klient gry jest po prostu usuwany i zastępowany przez wersję Reforged, z opcją podmiany grafiki na starszą. Było też sporo mniejszych usterek, jak brakujące cienie i efekty oraz dziwna kolorystyka modeli.

Po ogromnej fali krytyki twórcy zaczęli szybko bić się w piersi, obiecywać poprawki i dalsze prace. Teraz od premiery minęły już ponad trzy miesiące i faktycznie - aktualizacje nadeszły. Problem w tym, że zajęły się głównie łataniem błędów i wspomnianą grafiką oraz - delikatnie - optymalizacją.

Tymczasem w grze nadal brakuje opcji, które znamy z oryginału. Mowa głównie o funkcjach sieciowych, jak profile gracza, zakładanie klanów, tryb potyczek rankingowych i sam ranking umiejętności, a także automatyczne tworzenie turniejów czy pokoje do rozmów.

A to jeszcze nie wszystko, bo gracze nadal czekają także na możliwość uruchomienia własnych map w trybie offline. Obecnie, nawet jeśli chcemy pograć przeciwko sztucznej inteligencji, wszystko dzieje się przez sieć. Nie ma też łatwego sposobu na uruchomienie własnych kampanii fabularnych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy