Trailer Call of Duty: Black Ops 4 prezentuje tryb battle royale
Activision zdecydowało się zaoferować rozszerzone spojrzenie na tryb Blackout w Call of Duty: Black Ops 4. Ta opcja zabawy stanowi wariację popularnego battle royale w stylu PUBG i Fortnite. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że rozgrywka w stylu CoD sprawdzi się tu całkiem dobrze.
Jak widać na poniższym materiale wideo, największą mapę w historii serii zbudowano na bazie lokacji dobrze znanych już z poprzednich odsłon serii. Jest więc słynne Nuketown, Raid z Black Ops 2, doki z latanią morską, spora tama na rzece, strzelnica, fabryka i plac budowy.
Co interesujące, na wschodzie lokacji znajdziemy także opuszczony szpital dla obłąkanych w World at War, gdzie postacie graczy zaatakują... zombie. Nieumarłych znamy bardzo dobrze z trybu kooperacji w Call of Duty, lecz nie jest obecnie jasne, jak będą działać w Call of Duty. Może wcielą się w nich martwi gracze?
Jednocześnie ujawniono listę perków. Niektóre z nich dostępne będą wyłącznie w Blackout - jak Looter, ujawniające pobliskie przedmioty i skrzynki z zaopatrzeniem. Jest też zwiększenie liczby punktów zdrowia, dłuższe wstrzymywanie oddechu, szybsze leczenie, ostrzeżenia dźwiękowe, jeśli wróg w nas celuje i tak dalej.
"Wyskocz ze śmigłowca i wejdź do akcji, korzystając z pojazdów na ziemi, wodzie i powietrzu" - czytamy w opisie. Słowa te mają potwierdzenie w poniższym materiale wideo, w którym nie brakuje pościgów na czterokołowcach, łodzi i strzelania z helikoptera.
Beta trybu Blackout w Call of Duty: Black Ops 4 startuje 10 września o 18:00 polskiego czasu i przez tydzień będzie dostępna tylko na PS4. Posiadacze zamówień przedpremierowych na PC i Xbox One dołączą 14 września. Ostatnie dni, 15-17 września, to otwarte testy na PC.
Podczas testów do zabawy przystąpi jednocześnie 80 graczy, lecz twórcy przyznają, że nie wiedzą jeszcze, jaki będzie ostateczny limit osób na serwerze. Standardem w produkcjach pokroju PUBG czy Fortnite jest setka uczestników rywalizacji, lecz CoD konku musi liczyć się ograniczeniami własnej technologii, która niekoniecznie została zaprojektowana z myślą o rzeszach użytkowników.