THQ Nordic przeprasza za wizytę na kontrowersyjnym forum

​Dyrketor do spraw marketingu i kontaktów z mediami w firmie THQ Nordic - Philipp Brock - wybrał nietypowe miejsce do przeprowadzenia sesji pytań i odpowiedzi z fanami. Mowa o stronie 8chan, które wsławiło się choćby banem od Google, otrzymanym za publikowanie pornografii dziecięcej.

Brock zignorował - lub nie zdawał sobie sprawy - z reputacji strony, choć ta była możliwa do zweryfikowania w dosłownie kilka minut. Jak można się domyślać, spotkanie z fanami wywołało spore kontrowersje, z których menedżer musiał gęsto się tłumaczyć i przepraszać.

Sesja pytań i odpowiedzi zapowiadał się całkiem neutralnie, obejmując między innymi temat niedawnych przejęć THQ Nordic, które kupiło w ostatnim okresie prawa do Kingdoms of Amalur oraz TimeSplitters, a wydaje także Darksiders oraz de Blob. Było więc o co pytać.

Reklama

Miejsce nie służyło jednak konstruktywnej dyskusji. Jeden z uczestników zapytał na przykład, co sądzi na temat "loli", co oznacza - w japońskiej sztuce - postacie zauważalnie nieletnie. Fan okrasił pytanie obrazkiem przedstawiającym dwie - młode - dziewczyny obściskiwane przez dorosłego mężczyznę.

I tak dalej. Inicjatywę reklamowano za pośrednictwem oficjalnego konta THQ Nordic na Twitterze, lecz niemal natychmiast po wystosowaniu "zaproszenia" na firmę spadła fala krytyki za wybranie tak kontrowersyjnego miejsce na komunikację z fanami. Brock zbytnio się nie przejmował.

"Pojawiła się okazja i postanowiliśmy skorzystać. Zgłoszono się do nas w bardzo uprzejmy i przyjazny sposób i osoba ta zapewniła (pozdrowienia, Mark), że zajmie się wszelkimi nieprzyjemnymi kwestiami. Dlatego też skorzystaliśmy z zaproszenia" - napisano na Twitterze.

Dwie godziny później sesja pytań i odpowiedzi dobiegła końca, a na koncie THQ Nordic pojawiły się już dość mało zgrabne przeprosiny, w których sam Brock zapewniał, że nie popiera dziecięcej i pornografii czy rasizmu "w żadnej formie". Chyba było już jednak nieco za późno.

"Osobiście zgodziłem się na przeprowadzenie tej sesji pytań i odpowiedzi bez przeprowadzenia odpowiedniego badania na temat miejsca docelowego, bez zrozumienia historii i kontrowersji związanych ze stroną" - napisał menedżer, dodając przeprosiny za "krótkowzroczność" decyzji.

Szkody na wizerunku THQ Nordic zostały już jednak wyrządzone. Tymczasem 8chan egzystuje dalej, na stronie głównej dyskutując gorąco na przeróżne interesujące tematy, takie jak choćby zalety nazizmu, zoofilia, "racjonalny antysemityzm" i tak dalej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: THQ Nordic
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL