The Last of Us Part 2 nie unika nagości i zawartości o charakterze seksualnym

​Naughty Dog po raz kolejny postanowiło udowodnić, że nic co ludzkie, nie jest mu obce, dlatego też przedstawiona w grze historia nie będzie ugrzeczniona.

Teraz, kiedy wiemy już, że Cyberpunk 2077 zaliczy opóźnienie i trafi w nasze ręce dopiero jesienią, oczy dużej części gamingowego świata zwrócone są w stronę innej produkcji, która może powalczyć o miano gry generacji. A mowa oczywiście o The Last of Us Part 2, które ma trafić na sklepowe półki 29 maja i za sprawą kolejnych doniesień coraz bardziej rozbudza naszą ciekawość.

Pierwsza część gry była pełna przemocy i jeśli zwiastuny dobrze oddają charakter nowej części, ta również będzie taka, bo Naughty Dog nie stroni od trudnych tematów. W pierwszej odsłonie zabrakło jednak innego “niebezpiecznego" motywu, a mianowicie seksu, bo Joel był zbyt zajęty ochroną i wychowywaniem dziecka, żeby wdawać się w romantyczne relacje. Wygląda na to, że deweloper postanowił naprawić swój błąd, tyle że za sprawą wątki miłosnego Ellie i Diny.

Reklama

Na oficjalnej stronie gry pojawiła się bowiem oficjalna klasyfikacji ESRB gry, gdzie możemy znaleźć oznaczenie M, co oznacza, że zawartość jest odpowiednia dla osób od lat siedemnastu i może zawierać krew, sceny seksualne, nagość, ostrą przemoc, zażywanie narkotyków i przekleństwa. Mówiąc krótko, wygląda na to, że Naughty Dog po raz kolejny chce przedstawić nam dojrzałą, mocno opowieść rozgrywającą się w trudnych czasach, nie sięgając po półśrodki.

Jeżeli zaś chodzi o fabułę drugiej części, to przypominamy, że rozgrywa się ona pięć lat po niebezpiecznej podróży Joela i Ellie przez postapokaliptyczne Stany Zjednoczone, którzy w końcu znajdują miejsce, gdzie decydują się osiąść na stałe - Jackson, Wyoming. Żyją tam pośród innych ocalałych, nawet w obliczu infekcji i wielu innych niebezpieczeństw, ciesząc się względnym bezpieczeństwem i stabilnością. Kiedy jednak ich spokój zostaje w bestialski sposób przerwany, Ellie postanawia wybrać się w samotną podróż, aby wymierzyć sprawiedliwość. Niestety szybko musi się jednak zmierzyć z fizycznymi i emocjonalnymi konsekwencjami swoich działań.

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy