​The Last of Us. Czy w 6. odcinku pożegnaliśmy jednego z bohaterów serialu?

6. odcinek serialu The Last of Us kończy się ściskającym wnętrzności ujęciem na Ellie błagającą Joela by ten odzyskał przytomność po tym, jak ten otrzymał w trakcie walki paskudną ranę w brzuch. Zakończenie to może powodować spore obawy widzów co do tego, jak potoczą się dalsze losy obojga bohaterów.

Końcówka odcinka to scena Joela wykrwawiającego się na śniegu po tym, jak został dźgnięty nożem w brzuch w trakcie starcia z bliżej nieokreślonymi napastnikami na terenie Uniwersytetu Colorado. Epizod kończy się jednak zanim jesteśmy w stanie się zorientować co się dzieje i czy Joel dojdzie do siebie.

Uniwersytet miał być bazą świetlików, ale okazuje się być prawie całkowicie opuszczony - jedynie z laboratoryjnymi małpami biegającymi po jego terenie. Co ciekawe, nie ma tam również ani jednego zarażonego. Znaleziona na terenie obiektu mapa sugeruje, że Świetliki udały się do Salt Lake City - a konkretnie położonego na terenie tego miasta szpitala. Jednak zanim bohaterowie są w ogóle w stanie podjąć decyzję o dalszej wędrówce, zostają zaatakowani przez kilku ludzi. Próba ucieczki okazuje się być nieudana, a w trakcie starcia Joel otrzymuje cios nożem w brzuch. Bohaterowie co prawda uciekają, ale rana Joela jest na tyle poważna, że ten w trakcie ucieczki spada z konia i traci przytomność.

Reklama

Czy oznacza to koniec postaci granej przez Pedro Pascala? Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością możemy powiedzieć, że nie, o ile autorzy serialu nie postanowią całkowicie odbiec od wydarzeń z gry. Jednak jego obrażenia wydają się bardzo poważne, więc w kolejnym odcinku chwilowo go raczej nie zobaczymy. Za to wkrótce w serialu może się pojawić kolejna, bardzo istotna z punktu widzenia serii gier postać, związana z ludźmi, którzy zaatakowali bohaterów na terenie uniwersytetu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Last of Us
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama