The Elder Scrolls 6 podobne do Skyrimaw jednym względzie. Fani będą zadowoleni
Prace nad The Elder Scrolls 6 oficjalnie ruszyły, a po sieci krążą już pierwsze szczegóły. Były deweloper Bethesdy poinformował, czego możemy spodziewać się po następnej odsłonie.
Chociaż Starfield sprzedał się bardzo dobrze i szybko przyciągnął do siebie miliony użytkowników, w fanach Bethesdy i weteranach RPG wzbudził on również pewne obawy. Im więcej czasu spędzano bowiem w kosmosie, tym bardziej stawało się jasne, że nie ma tam aż tak dużo do roboty. Deweloperowi wielokrotnie zarzucano również powtarzanie schematów znanych ze Skyrima i Falloutów.
Część graczy z nieco mniejszą ekscytacją zaczęła w rezultacie patrzeć w kierunku The Elder Scrolls 6. Od premiery poprzedniej odsłony serii minęło wiele lat, a oczekiwania wobec nowej, pełnoprawnej części będą ogromne. Gracze nie chcą tylko kolejnej przygody w świecie Elder Scrolls, ale również rewolucji w gatunku RPG.
Niedługo po oficjalnym rozpoczęciu produkcji nowej gry, zaczęły pojawiać się pierwsze informacje na temat tego projektu. Najnowsze doniesienia pochodzą od Bruce’a Nesmitha, byłego dewelopera Bethesdy. Skończył on pracę dla nich w 2021 roku i teraz gotowy jest podzielić się kilkoma sekretami na temat The Elder Scrolls 6.
Bethesda nie będzie zaczynać zupełnie od zera. Następna odsłona ma chociażby korzystać z systemu levelowania Skyrima. Zamiast wydawać więc punkty w konkretne umiejętności, będziemy musieli je trenować i wzmacniać je tym sposobem. Podobne działać ma podobno również system magii w The Elder Scrolls 6.
Czy opieranie nowej gry na starszych mechanikach powinno być już powodem do obaw? Niekoniecznie. Systemy te są sprawdzone i nie oznaczają koniecznie, że Bethesda nie zadba o solidną porcję świeżości w The Elder Scrolls 6. Do premiery gry zostało ponadto jeszcze bardzo dużo czasu, możliwe, że nawet pięć lat. Przez ten czas może zmienić się wiele, a systemy levelowania czy magii mogą okazać się nieodpowiednie dla nowej wizji Bethesdy.