Tencent chce produkować własne gry z postaciami… Nintendo!

​Czyżby japoński gigant miał zamiar pozwolić swojemu potencjalnemu rywalowi na korzystanie z hitowych bohaterów, których pozycję budował latami?

Wygląda na to, że Tencent ma ochotę na gry w stylu Nintendo, a przynajmniej tak sugerują doniesienia Wall Street Journal. Gazeta cytuje słowa anonimowego oficjela chińskiego koncernu, który podkreśla, że Tencent chciałby w końcu zacząć podbijać również resztę świata, tworząc konsolowe produkcje dla Stanów Zjednoczonych i Europy. Zamiast jednak postawić na własną kreatywność, spróbuje zdobyć popularność korzystając z dorobku konkurencji, w tym wypadku głównie Big N.

Mówiąc wprost, Tencent chce robić produkcje z postaciami Nintendo, ucząc się przy tym “esencji tworzenia gier konsolowych od inżynierów japońskiego koncernu". Oczywiście nie oznacza to, że plan się powiedzie, bo jak dobrze wiemy Big N musiałoby wyrazić na to zgodę, co mówiąc szczerze wydaje się mało prawdopodobne. Szczególnie że istnieje ryzyko zniechęcenia odbiorców do konkretnych bohaterów, na przykład przez słabe gry, więc trudno się spodziewać, że Nintendo będzie chciało tak ryzykować.

Reklama

Należy jednak pamiętać, że kiedy w grę wchodzą duże pieniądze, a w przypadku Tencent tak z pewnością będzie, to wszystko jest możliwe. Poza tym, Nintendo i Tencent mają już na koncie współpracę, w ramach której starają się o sprzedaż konsoli Switch w Chinach, gdzie proceder ten jest ściśle regulowany przez władze (firmy obiecywały, że uda się wprowadzić mobilną konsolę na sklepowe półki, ale jak na razie nic się w temacie nie dzieje). Nie można też zapomnieć, że Nintendo zdarzało się w przeszłości użyczać swoich postaci konkurencji i wystarczy tu wspomnieć tylko o Mario + Rabbids Kingdom Battle od Ubisoftu.

Pozycja koncernu Tencent w branży gier też nie jest bez znaczenia, bo mówimy o firmie aktywnie inwestującej w takie amerykańskie marki, jak Riot Games, Epic Games, Activision Blizzard, PUBG Corp., Ubisoft, Supercell czy Miniclip, które wprowadziły na rynek wiele hitów. Tak czy inaczej, Nintendo mogłoby na tej współpracy wiele zarobić, ale i równie dużo stracić - Tencent nie ma bowiem doświadczenia w produkcji konsolowych gier, a do tego lubuje się w mikrotransakcjach, do których gry Big N nie są stworzone i mogłyby tylko zniechęcić użytkowników. A jak będzie faktycznie? Czas pokaże.

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy