Szef Take-Two wyraził rozczarowanie platformą Google Stadia
Dyrektor generalny Take-Two czyli wydawcy hitowej serii Grand Theft Auto przyznał, że jest rozczarowany całkiem interesująco zapowiadającą się platformą do grania w chmurze Google Stadia.
Google Stadia zapowiadała się jako jeden z ciekawszych projektów, który w ocenie niektórych miał zrewolucjonizować granie w chmurze. Finalnie jednak niektórzy użytkownicy platformy amerykańskiego giganta narzekali na jej różne aspekty w tym kłopoty techniczne, a teraz do grona osób rozczarowanych Stadia dołączył również dyrektor generalny Take-Two, Staruss Zelnick.
Przemawiając na konferencji Bernstein Annual Strategic Decisions Conference ujawnił dlaczego dowodzona przez niego firma początkowo wsparła Google Stadia. Otóż chodziło o poszerzenie dystrybucji w tym potencjalne zwiększenie grupy odbiorców.
Take-Two na start udostępniło w usłudze 3 gry i jak przyznał Zelnick nadal będzie popierać tego rodzaju inicjatywy jeżeli będzie to sensowne z biznesowego punktu widzenia.
Sternik Take-Two mimo rozczarowania Google Stadia pozostaje zwolennikiem grania w chmurze, ponieważ dzięki niemu z tytułami zapoznają się osoby niemające odpowiednio wydajnego komputera do ich uruchomienia. Z drugiej strony do poprawnego funkcjonowania cloud gamingu wymagany jest dobry internet, który nawet dziś nie każdy ma.
Strauss Zelnick stwierdził również, że subskrypcja oraz strumieniowanie to dwie różne rzeczy, które niekoniecznie łączą się ze sobą. Da się mieć model abonamentowy bez streamingu czego idealnym przykładem jest według dyrektora generalnego Take-Two Xbox Game Pass.
Zdaniem CEO Take-Two, Google początkowo zbyt wiele obiecało użytkownikom Stadia stąd ich rozczarowanie oraz rozgoryczenie. Społeczność krytykowała Google Stadia też za inną kwestię mianowicie zużywanie pakietu internetu. Jak pokazał test redakcji serwisu VentureBeat podczas grania w rozdzielczości 1080p oraz 60 klatkach na sekundę zabierało 119 MB na minutę.
Daje to ok. 7,14 GB na godzinę. Zapewne w przypadku ustawienia 4K ilość zjadanego przez platformę pakietu jest znacznie większa. Test przeprowadzono na Red Dead Redemption 2, które ukończymy w około 40-50 godzin, jeśli więc nie posiadamy nielimitowanego dostępu do sieci wówczas granie w ramach streamingu raczej nie ma większego sensu.
Marcin Jeżewski - ITHardware.pl