Trwa konflikt prawny, w jaki wdali się dyrektor generalny studia Gearbox - Randy Pitchford - oraz Wade Callender, były prawnik firmy. Ten ostatni zarzuca swojemu byłemu szefowi ukrywanie dokumentów, które powinny być udostępnione sądowi w ramach postępowania.
Spór rozpoczął się w listopadzie 2018 roku. Callender zarzuca Pitchfordowi, że ten podpisał tajną umowę z firmą wydawniczą Take-Two, w ramach której pozyskał 12 mln dolarów sekretnego bonusu, pochodzących z zaliczki za przychody kooperacyjnej strzelanki Borderlands. To jednak nie wszystko.
Prawnik pracował w Gearbox w latach 2010 - 2018 i pozew złożył w grudniu ubiegłego roku, ale to studio rozpoczęło sytuację własnym pozwem, zarzucając Callenderowie między innymi to, że ten przyznał samemu sobie 300 tys. dolarów firmowych funduszy jako pożyczkę na zakup domu.
Callender miał także oszukiwać w sprawie zwrotu kosztów naukowych oraz korzystać z firmowej karty kredytowej dla przyjemności, finansując w ten sposób "rodzinne wakacje, członkostwo w lokalnym klubie strzeleckim, akcesoria do broni palnej oraz próby uzyskania sześciopaku na brzuchu".
Właśnie w obliczu tych zarzutów prawnik wystosował własny pozew, mówiący o wspomnianym przygarnięciu 12 milionów dolarów tajnego bonusu. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, ponieważ mężczyzna wysnuwa pod adresem Pitchforda także szereg innych rewelacji.
Najbardziej dotkliwe wydają się być zarzuty dotyczące pornografii dziecięcej. Pitchford miał zostawić pamięć USB w jednej z restauracji, a wśród plików znajdować się miała właśnie "osobista kolekcja" pornografii z udziałem nieletnich, zaraz obok plików dotyczących firmy.
Co interesujące, dyrektor generalny w przeszłości przyznał się już, że napęd USB faktycznie zgubił. Nie zaprzeczył nawet, że zawierał od materiały pornograficzne, lecz te miały prezentować osobę dorosłą, z jednego z serwisów z kamerami internetowymi. Jej nazwa użytkownika brzmiała podobno "tylko 18" - tłumaczył się dość pokrętnie Pitchford w jednym z podcastów.
Co więcej, Callender zarzuca swojemu byłemu szefowi, że ten wykorzystywał część z przywłaszczonych rzekomo 12 milionów dolarów na organizowanie specjalnych imprez, podczas których wynajęci mężczyźni obnażali się przed nieletnimi.