Świnka Peppa lepsza od Battlefielda 2042, Call of Duty: Vanguard i GTA!

​Świnka Peppa nie bierze jeńców i nie ma litości dla wirtualnych przestępców. Jakkolwiek śmiesznie to nie brzmi, gra dla najmłodszych "My Friend Peppa Pig" zdeklasowała na Metacriticu największe premiery ostatnich tygodni.

Żeby było jeszcze zabawniej Battlefield 2042, Call of Duty: Vanguard i zremasterowana trylogia Grand Theft Auto łącznie uzyskały mniejsze noty, niż sympatyczna świnka. Nie mamy oczywiście złudzeń i doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że po pierwsze: trudno jest patrzeć na wszystkie te tytuły tylko przez pryzmat oceny oraz, po drugie: 3 wymienione wyżej gry, są obiektami review-bombingu.

Cała sprawa nabrała już odpowiedniego rozpędu. Media społecznościowe zalała fala memów, a to z kolei uruchomiło efekt kuli śniegowej. Teraz gracze dla zabawy wystawiają Peppie bardzo wysokie noty, a gracze, którzy nawet nie mieli styczności ani z Battlefield 2042, ani Call of Duty: Vanguard, ani trylogią Grand Theft Auto, wystawiają najniższe oceny. Taki to już urok Metacritica.

Reklama

Wśród profesjonalnych recenzentów strzelanki oscylują w granicach 73-75 punktów. Grand Theft Auto w dalszym ciągu nie ma ocen od redakcji. I choć podobne sytuacje pokazują, że w niektórych przypadkach sugerowanie się średnimi z Metacritica nie jest najbardziej rozsądne, to jasno obrazują nastroje i oczekiwania graczy.

Poprawki do GTA już się tworzą, a społeczność Battlefielda liczy, że nakłoni producentów do zmian w rozgrywce. Call of Duty zderzyło się ze ścianą i najnowsza część jest najgorzej sprzedającą się odsłoną od lat. W tym wypadku pozostaje tylko próba przyciągnięcia nowych graczy za pomocą dodatkowego contentu.

Co na to Świnka Peppa? W dalszym ciągu pozostaje jedną z ulubionych postaci kreskówek dla dzieci. Pojawiła się w 2004 roku i z marszu stała się światowym fenomenem. Bajkę można oglądać na YouTube oraz Netflix.

Teraz wyobraźmy sobie nieświadomych opisywanej sytuacji rodziców, którzy szukają informacji na temat gry. Średnia ocen 8.4 może skutecznie przekonać ich do tego, że dziecko będzie świetnie bawić się przy najnowszej produkcji. I najlepsze jest to, że wcale się nie pomylą.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama