Sukces Sony leży w interesie Microsoftu

​Mogłoby się wydawać, że Sony i Microsoft to dwie zacięcie rywalizujące korporacje. W pewnym sensie ma pewno tak jest, lecz nie da się ukryć, że biznes jest obecnie dużo bardziej połączony i wymieszany, niż było za czasów legendarnych wojen konsolowych na linii Sega oraz Nintendo.

Czasy się zmieniły i zapewne właśnie dlatego Phil Spencer - szef działu Xbox - przyznał w jednym z niedawnych wywiadów, że na rynku jest wystarczająco dużo miejsca na konsole nie tylko od Microsoftu, ale także od Sony. Co więcej, taka konkurencja jest bardzo potrzebna do rozwoju.

Spencer ma na myśli porozumienie z maja. Detale nie zostały doprecyzowane, ale obie firmy będą współpracowały na polu sztucznej inteligencji oraz serwerów rozproszonych "w chmurze", jak to określa się serwery rozmieszczone w budynkach znajdujących się na ziemi, bez związku z chmurami.

Reklama

Innym pomysłem obu firmy jest także budowa urządzeń do samochodów nie wymagających kierowców. Sony kontroluje bowiem połowę światowego rynku czujników obrazu, a teraz wraz ze sztuczną inteligencją od Microsoftu chce zbudować elektroniczne "oczy" dla takich samochodów.

Menedżer wyjaśnia, że Microsoft jest obecnie jednym z największych wydawców na konsolach Sony, oferując na nich między innymi popularnego Minecrafta. Podobnie jest na Nintendo Switch.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama