STALCRAFT. Oto mieszanka Minecrafta i... STALKERA
STALCRAFT zadebiutowało już na platformie Steam i ma wszystko, by podbić serca graczy. Hybryda Minecrafta i serii STALKER oferuje sporo. Czy takie połączenie ma w ogóle sens?
Czym jest STALCRAFT? Jak piszą sami producenci z EXBO, jest to dynamiczna strzelanka sieciowa z elementami survival horroru, którą osadzono w otwartym świecie Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia.
Gra od 9 grudnia dostępna już na platformie Steam i na pierwszy rzut oka wygląda jak Minecraft. Kolejne spojrzenie i wgłębienie się w gameplay tej produkcji przysuwa na myśl jednak nieco inne wnioski - tak może wyglądać Minecraft w mrocznym, survivalowym i brudnym klimacie!
STALCRAFT anonsuje się jako gra, która posiada wiele mechanik z uwielbianego Minecrafta i wszystko, co zawarte zostało w popularnej serii STALKER. Oprócz licznych aktywności PvP i PvE otrzymujemy możliwość: szukania artefaktów, polowania na mutanty, eksploracji niezbadanych mrocznych lokacji, a także wykonywanie zróżnicowanych zadań i podejmowanie walki z innymi frakcjami.
Produkcja, choć legitymowana jako fanowska modyfikacja Minecrafta, która przeszła długą drogę, by finalnie oprzeć ją o autorski silnik, posiada rozbudowane wątki fabularne i intrygującą historię wzbogaconą o cutscenki i udźwiękowione dialogi. Arsenał broni dostępny w tej strzelance jest dosyć bogaty i przypomina to, co możemy uświadczyć chociażby w takich seriach jak Call of Duty czy Battlefield.
Co ciekawe, STALCRAFT to darmowa pozycja dostępna za pośrednictwem popularnego Steama. Do tej pory produkcja zebrała większość pozytywnych recenzji graczy. Tytuł swoją obecność zaakcentował także na platformie streamerskiej Twitch, gdzie zdobył sporą rzeszę oglądających.
W obecnej chwili ponad tydzień od oficjalnej premiery STALCRAFT przyciąga każdego dnia dziesiątki tysięcy graczy, a licznik jednocześnie zalogowanych użytkowników nierzadko balansuje w granicach od 4 do 8 tys.
