Square Enix sprzedaje maski na twarz
Square Enix znalazło interesujący sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy na globalnej pandemii koronawirusa. Maseczki na twarz są obecnie nieodłącznym elementem garderoby, więc dlaczego nie wyprodukować modeli przeznaczony dla miłośników produkcji od japońskiego studia? - zauważono.
Efektem są dwa modele, dostępne obecnie w - jakże by inaczej - sprzedaży przedpremierowej, by zbadać poziom zainteresowania. Serwis internetowy magazynu Famitsu informuje, że pierwszy egzemplarzy jest czarny, przyozdobiony przez logo sieciowego Final Fantasy 14. Gustownie.
Jest też szara wersja, na której nadrukowano symbole reprezentujące przeróżne klasy postaci dostępne w tej produkcji. Poza tym całość stanowi dość klasyczną masek z bawełny i poliestru, wyposażoną także w regulowane zauszniki, do dostosowania na różne rozmiary głowy.
Cenę w Japonii ustalono na 1 tysiąc jenów (ok. 35 złotych), a dodatkowo można także kupić... specjalne etui z materiału, służące do przechowywania naszych drogocennych maseczek. Ten gadżet kosztuje już 2,5 tys. jenów (ok. 88 złotych). Brzmi ekstrawagancko, ale czego nie robi się dla fanów.
"Premierę" maseczek zaplanowano na maj obecnego roku. Kto wie, być może wtedy już nie będą potrzebne. "Ten produkt nie jest maseczką medyczną" i "Nie zapobiega przedostawaniu się wirusów w stu procentach" - czytamy w ostrzeżeniach opublikowanych w oficjalnym sklepie Square Enix.