Spory mandat za granie w Pokemon GO pod lockdownem

​Mężczyzna w Wielkiej Brytanii po prostu nie mógł wytrzymać i musiał próbować złapać je wszystkie. Wybrał się więc na partyjkę Pokemon Go. Nie byłoby w tym nic specjalnie strasznego, gdyby nie fakt, że mowa o właśnie o UK, gdzie wprowadzono ostre obostrzenia związane z koronawirusem.

Jak informuje serwis BBC, policja z Warwickshire zatrzymała delikwenta, który wyjechał z domu w Bedworth i dotarł aż do Kenilworth, ponad 20 kilometrów dalej. Zakończyło się na mandacie opiewającym na 200 funtów, właśnie za obchodzenie obostrzeń związanych z globalną pandemią.

"Każdy ma rolę do odegrania, podczas gdy staramy się spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa. Chcemy przypomnieć wszystkim, by nie wychodzić z domów bez rozsądnego powodu" - apeluje przy okazji rzecznik policji. Wielka Brytania wprowadziła niedawno wyjątkowo ostre obostrzenia.

Reklama

"Obecnie Wielka Brytania znajduje się na poziomie 5, oznaczającym, że transmisja wirusa jest na tyle wysoka lub wzrasta na tyle gwałtownie, że może stanowić zagrożenie dla płynnego funkcjonowania służby zdrowia" - czytamy na rządowej, polskiej stronie dla zainteresowanych podróżowaniem.

Wielka Brytania zmaga się obecnie z nowym wariantem wirusa. Mutacja - VUI-202012/01 - jest jeszcze bardziej zaraźliwa, a liczba zachorowań w UK sięga ponad 30 tysięcy dziennie, przy ponad 600 zgonach. Sytuacja jest więc wyjątkowo poważna i tym przypadku zdecydowanie można było sobie odpuścić partyjkę w Pokemon Go.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy