Spore zwolnienia w magazynie Game Informer
Game Informer, jeden z najpopularniejszych magazynów na świecie, z nakładem regularnie przekraczającym sześć milionów egzemplarzy miesięcznie, przechodzi właśnie przez sporą restrukturyzację, związaną ze sporymi kłopotami, w jakich znajduje się właściciel, firma GameStop.
Jak poinformował serwis Kotaku, powołując się na własne źródła, z pracą pożegnała się około połowa osób odpowiedzialnych za tworzenia czasopisma. Wystarczy rzut oka na serwis społecznościowy Twitter, by zdać sobie sprawę z faktu, że doniesienia te są jak najbardziej prawdziwe i potwierdzone.
"Moje stanowisko w Game Informerze zostało wyeliminowane. Dziękuję wszystkim czytelnikom, fanom, którzy przez lata wysyłali miłe wiadomości, moim kolegom i wszystkim w branży gier, dzięki którym czułem się tu mile widziany" - napisał starszy redaktor Imran Khan, jeden ze zwolnionych.
W podobnym tonie wypowiadają się inni: Suriel Vazquez, starszy redaktor Kyle Hillard, Javy Gwaltney (zwolniony pomimo faktu, że znajduje się obecnie w Niemczech, na targach Gamescom), Elise Favis, Matt Berts, czy też Jeff Marchiafava ("gdy jestem na pieprzonym urlopie" - napisał rozczarowany).
Jak dodaje Kotaku, właściciele magazynu - GameStop - zwolnili także ponad sto osób w centrali firmy. Amerykańska korporacja, prowadząca największą w USA sieć sklepów z grami, od wielu lat zmaga się z faktem, że coraz mniej osób kupuje tytuły w pudełkach i coraz częściej stawia na zakupy przez sieć.
Po bolesnej i trwającej już od wielu lat restrukturyzacji dzisiaj GameStop jest już w nieco lepszej kondycji finansowej, lecz popularność cyfrowej dystrybucji gier wideo tylko rośnie, więc - jak widać - firma nadal ma problemy. Nie pomaga fakt, że jest notowana na giełdzie.
Game Informer jest tymczasem jednym z ważniejszych punktów w świecie gier wideo, dzięki swojemu ogromnemu nakładowi regularnie służąc do zapowiadania i ujawniania nowych tytułów. 6,5 miliona egzemplarzy miesięcznie daje mu piąte miejsce w USA, za periodykami dla emerytów.